Trzy dni z deszczem
Wtorek, środa padało cały czas. Dziś czwartek 04.07.24 jeszcze o 3 w nocy padało, a teraz już nie. Ale mgła jest taka, że nie ma po co wychodzic, chyba ze do sklepu. Siedzę w pokoju i ćwiczę - ścięgna, brzuch. W końcu będzie słońce? Mój rekord dni deszczowo-pochmurnych to rok 1996 w Krościeńku n. Dunajcem w Pieninach, gdy bite 9 dni pod rząd miałem barową pogodę. No ale to była druga polowa września, a tu jest lato. Obiady mam takie, że to co schudłem, to znów przytyłem.
Z prądem, z jego przerwami, to mam takie podejrzenie, że władze centralne specjalnie te przerwy tak układają, aby były jak najbardziej niewygodne, bo pewnie myślą, że to jeszcze bardziej rozłości ludność na Rosję i zcementuje naród. Bo zauważyłem, że ktoś tam w centrali pilnuje, aby prądu nie było 12h na dobę. Skoro zauważam taką prawidłowość, to tak sobie myślę, czy ten ktoś nie decyduje też w jakich porach prąd ma być, a w jakich nie. I tu mnie to wnerwia, bo często jest tak, że prąd jest w porach nocnych, gdy ludzie tego prądu nie potrzebują, a brakuje go w ciągu dnia - zwłaszcza rano, gdy tego prądu potrzeba. Tam w centrali są chyba jacyś idioci, skoro myślą, że tu na Ukrainie nie ma ludzi myślących i spostrzegawczych. Nie pomyślą, że ludzie odbiorą to jako upokorzenie? Wojna wojną, ale powinni robić wszystko, aby te przerwy prądu były jak najmniej dokuczliwe. Choćby dali prąd na godzinę z rana. A jeszcze jest tak, że gdy prąd włączą, to w gniazdkach czasem jest słabe napięcie i nie ma mowy o szybkim naładowaniu fonu - trzeba ładowac na mniejszej prędkości. Zresztą w wyniku tego uszkodziła się moja ładowarka i musiałem korzystać z cudzej.
Ukraina to patologiczny wzór monopolizacji rynku żywności. Tu się już nikt nie kryje, że jakość mają głęboko w plecach i że za tę nędzę trzeba bulić dużo. Banany po 7,5zł/kg. Masło 8,5zl/180g czyli 8.5 za niepełną polską kostkę masła. Mięso to tragedia. Najzabawniej jest z piwem. Puszka taka sama jak w Polsce, ale leją do puszki nie 0.5L a 0.47L. I wszystkie piwa w cenie 3-3.5zł. Nie są złe, ale i niespecjalnie dobre. Dobrze, że alkoholu mają mniej niż 5%, dzięki czemu głowa nie boli już po jednym. Mam szczęście z tymi domowymi obiadami. Za 15zł dostaję tyle, że jeszcze zostawiam na później, bo wszystkiego nie da się zjeść na raz - przynajmniej ja. Za 15zl w sklepie w życiu nie kupuję produktów potrzebnych do obiadu. A jeszcze stracić trzeba czas na przyrządzenie. Ludzie oczywiście wiedzą, że są skubani na żywności, więc kupują tylko to (i tylko tyle), czego sami nie mogą sobie sami zrobić. Na wsiach jest z tym lepiej, ale w miastach gorzej.
Niby dużo mężczyzn wzięto do wojska, ale spotykam na wczasach całkiem sporo mężczyzn. Niektórzy to pewnie studenci, a niektórzy z rodzinami, ale pewnie nie wszyscy (w Zawojeli był jeden i dwie kobiety - na pewno nie rodzina). Nie potrafię narazie wywiedzieć się jaki jest klucz rekrutacji oraz udzielania pozwoleń na pobyt poza oblastią/województwem, w ktorym się mieszka. Bo spotkałem Ukrainkę, żyjącą w Kijowie, która powiedziała, że ma chłopaka w Kijowie. Ją puścili w góry, a jego nie (bo chyba wolałaby z nim jechać, niż sama - ma korbę na punkcie robienia fotek kwiatkom górskim). Zauważam też to, co jest w sumie powszechne wszędzie - brak ograniczeń dla tych z kasą. Drogie terenowe samochody, mężczyźni w sile wieku z kobietami (nie będę wnikać, czy to żony, czy nie) jeżdżą sobie wzdłuż i wszerz Ukrainy, nie przejmując się nie tylko drożyzną (bo kasę mają) ale i pozwoleniami. Tak jak u nas za PRLu. No niestety, na Ukrainie jest tak, jak u nas pod koniec lat 80-tych XXw. Na szczęście ludzie są normalni, życzliwi dla obcych. I co ciekawe nie spotkałem żadnego, który byłby pijany. Przestali pić, czy może piją tylko w domach? To tyle ciekawostek społecznych podczas tego festiwalu deszczu. Co to będzie w górach, po tej 3-dniówce? Utonę w błocie?
tagi: ukraina góry karpaty ukraińskie dzembronia
![]() |
OjciecDyrektor |
18 września 2024 07:05 |
Komentarze:
![]() |
klon @OjciecDyrektor |
18 września 2024 07:28 |
<<< że prąd jest w porach nocnych, gdy ludzie tego prądu nie potrzebują, a brakuje go w ciągu dnia - zwłaszcza rano, gdy tego prądu potrzeba>>>
Uważam, że nie chodzi o złośliwość a powodem jest wschodnie, rosyjskie podejście do człowieka. Jednostka była i jest niczym, co tak zgrabnie wykorzystali bolszewicy, gdy instalował władzę radziecką. I podział na "aparat" i "lud" nadal istnieje, co potwierdzasz, pisząc: "(..) Zauważam też to, co jest w sumie powszechne wszędzie - brak ograniczeń dla tych z kasą."
<<<Co to będzie w górach, po tej 3-dniówce? Utonę w błocie?>>>
Góry gliniaste jak Bieszczady?
![]() |
OjciecDyrektor @klon 18 września 2024 07:28 |
18 września 2024 07:34 |
Chyba masz rację, bo tam jednak pewne nawyki sowieckie wciąż są obecne.
Tam gliny było na szczęscie mało - glina się przykleja do butów i działa jak lód. Ale kamieni sporo plus taka miękka ziemia. W następnym odcinku opiszę to...:). Po prostu była ostra jazda...:)
![]() |
Andrzej-z-Gdanska @OjciecDyrektor |
18 września 2024 08:38 |
Co to będzie w górach, po tej 3-dniówce? Utonę w błocie?
Trzeba posłuchać "głębokiej myśli naszego" eks-prezydenta, który stwierdził, że woda w końcu spływa do Bałtyku. Może ukraińska woda spływa niekoniecznie do Bałtyku, ale życzę, żeby jak najszybciej sobie jednak spłynęła. ;)
![]() |
OjciecDyrektor @Andrzej-z-Gdanska 18 września 2024 08:38 |
18 września 2024 08:42 |
No tak....eks-prezydent ma zawsze genialne myśli i nie ma czym się martwić...:)..zwłaszcza, że wraz z widą spłynie do Baltyku także i chałupa, wzbogacając nadmorską "bioróżnorodność".
![]() |
Matka-Scypiona @OjciecDyrektor |
19 września 2024 08:01 |
U nasady kostki mała niektóre też ważą 180 g. Kto nie zauważyłam, kto sobie winien. A mięso, widać, dalej beznadziejne i kto jest dla mnie zagadka. Lata temu w Jalcie musiałam sama się żywić i którego dnia postanowiłam usmażyć kotlety mielone. Był niejadalne. Nie wiem, z jakiej świni oni to wzięli...
Mają świetne wina i koniaki
![]() |
OjciecDyrektor @Matka-Scypiona 19 września 2024 08:01 |
19 września 2024 08:12 |
No właśnie...podejrzewam, że ksrmią swinie czyms, co u nas stosuje się jako środki owadobójcze...:). Chlewy na Ukrainie straszne odory wydzielają.
![]() |
saturn-9 @OjciecDyrektor |
20 września 2024 10:51 |
Klucz poborów zapewne złamano ale chyba czytamy czy zaglądamy do niewłaściwych stron (?).
Sporo potencjalnego żołnierza byczy się na "wolnym Zachodzie". eurostat podaje kryptyczny namiar na prawie 650 tysięcy zameldowanych w Europie potencjalnych poborowych w wieku 18-60 lat [październik 2023].
Będąc w Kehl na zakupach widzę ekipę na zielonej trawce, która nie tylko piwkuje i małpki w siebie wlewa ale stać ją na przypalenie jointa. Telefon w zasięgu ręki, częste rozmowy (z krajem ?) a w dłuższych chwilach nudy towarzyskiej grają w tryktraka. Pogoda jeszcze sprzyja.
To zanużanie się w narkotyki i brak perspektyw na sensowne układanie sobie życia działa. Faceci w sile wieku a degrengolada na twarzy widoczna.
W przyczynku o ukraińskich Kriegsdienstverweigerer [osoby odmawiające służby wojskowej] wypowiada się obywatel o dwóch paszportach, który dzięki interwencji ambasady właściwej [wyczarowała bowiem pieczątkę wjazdu na Ukrainę] mógł wybyć i zameldować się w DE no i żyć spokojnie bowiem nie jest urodzonym Actionheld.
![]() |
OjciecDyrektor @saturn-9 20 września 2024 10:51 |
20 września 2024 11:04 |
W sumie to prawda, ze na Ukrainie obecnie brak perspektyw dla mlodych mezczyzn. W zasadzie tylko armia lub wegetacja, bo płaca nedzna. Moze ta grupka to takie "niebieskie ptaki" wynajmujace sie niemieckim gangom zlodziejskim?
![]() |
saturn-9 @OjciecDyrektor 20 września 2024 11:04 |
20 września 2024 11:20 |
Socjal daje [jeszcze do 03.03.2025] po co się kumać z półświatkiem ["niemieckim gangom zlodziejskim"], który o ile to raczej arabski albo turecki.
![]() |
zkr @Matka-Scypiona 19 września 2024 08:01 |
20 września 2024 13:15 |
> Mają świetne wina i koniaki
Ale pojawia sie pytanie: ile w nich pestycydow?