-

OjciecDyrektor : Kiedy bogowie zorientowali się, że nie zdołają ukryć wszystkich swoich szwindli, stworzyli ekonomistów.

Artykuły użytkownika

GRU=UPA

Przy opisach i rozważaniach na temat mordów Polaków na terenie dzisiejszej zachodniej Ukrainy zadziwiająco brak wielu istotnych informacji, które nie są ani tajne ani trudno dostępne. Jakich? A choćby takich, że na Wołyniu w roku 1943 ludność ukraińska składała się w 99,9999% z prawosławnych, a więc orbitujących wokół patriarchatu moskiewskiego.

Brak też istotnych pytań...choćby takich - Czy i nad czym zastanawiali się Ukraińcy, organizujący mordy na Polakach? Czy byli to naprawdę Ukraińcy, czy może komuniści ukraińskiej narodowości? Bo mordy rozpoczęły się w nieprzypadkowym momencie. Otóż rozpoczęły na skutek ofensywy sił sowieckich na zachód, po przegranej przez Hitlera bitwy pod Kurskiem. Czy Ukraińcy mordujący Polaków zastanawiali się, co będzie gdy Polaków już u nich nie będzie? M ...

OjciecDyrektor
15 marca 2025 23:57

642     8956    14

Murzyn zrobił swoje...

Dużo osób ostatnio rozpisuje się na temat postępowania USA w sprawie wojny na Ukrainie. Postanowiłem więc i ja dorzucić coś, co zapewne ZNOWU wywoła kontrowersje, ale cóż...sami poczytajcie:

https://stooq.pl/n/?f=1665221

Prezydent Trump jest tak pewny siebie i tak pyszny, że w zalinkowanym tekście powiedział coś, co odsłania prawdziwą rolę USA w konflikcie na Ukrainie. 

Trump po pierwsze wysunął roszczenia wobec Ukrainy na 350 mld baksów. Roszczenia wzięte z sufitu. Po drugie pochwalił się, że te roszczenia zostaną zaspokojone. A po trzecie, że jeszcze więcej z Ukrainy wyciągnie w przyszłości. 

Co to oznacza? Ano to, że głównym beneficjentem wojny na Ukrainie będzie USA. Stara rzymska sentencja mówi, że ten zrobił, kto skorzystał. Dlatego twierdzę, że Rosja napadła na Ukrainę za zgodą ...

OjciecDyrektor
27 lutego 2025 06:55

208     3298    7

Nic nie rozumiecie

Pierwotnie miały być dwie oddzielne notki pt. "Shit-Mind" oraz "Harakiri dla Pana Jezusa", ale postanowiłem połączyć je i zmienić tytuł na bardziej prowokacyjny, albowiem przeczytałem od @zkr taką uwagę, iż piszę do Was w stylu "wy nic nie rozumiecie, ja wam to zaraz wytłumaczę".  Uśmiałem się serdecznie, gdyż wchodząc tu (i komentując) ponad 5 lat temu w życiu nie odczułem dyskomfortu, że ktoś coś więcej wie ode mnie, że coś lepiej rozumie. Wręcz przeciwnie, cieszyłem się, że za friko i szybko mogę coś zrozumieć, coś poznać z innej, ciekawszej perspektywy. Może dlatego, że do wszystkiego podchodzę z prostotą i bez kompleksów? W każdym razie tytuł notki jest bardzo trafny, gdyż to, co zaraz napiszę będzie się odnosić do komentarzy pod czterema ostatnimi tekstami autora o nicku K-Bedryc ...

OjciecDyrektor
27 stycznia 2025 02:56

281     6554    13

Dlaczego słuchanie ekspertów na YT grozi kalectwem umysłowym?

Nie chcę, aby moja notka "Czego się boicie?" wczytywała się z prędkością ślimaka na środkach nasennych. Dlatego każdy, kto chciałby skomentować jutubową wrzutkę Klona z rozmowy Mentzena z "ekspertem" na temat zdolności bojowych naszej armii, proszony jest o wyzewnętrznienie się tutaj.

Od razu mówię, że nie dosłuchałem do końca tej rozmowy, bo zwyczajnie głowa mnie rozbolała od nadmiaru tych bzdur. 

Streszczę więc te, które zdołałem zarejestrować:

1. Czołg po przejechabiu 50km jest złomem. Trzeba go poddać gruntownemu remontowi. Czyli wg eksperta nie są możliwe błyskawiczne rajdy pancerne (chocby słynny rajd sowieckich czołgów pod dowództwem gen. Rodiona  Malinowskiego przez całą Mandżurię w 1945....bite 1200km). Wg "eksperta" po przejechaniu 50km czołgi się zatrzymują i czekają na dota ...

OjciecDyrektor
12 grudnia 2024 23:34

315     4767    11

Suplement zdjęciowy nr 4 - Ukraina 2022

To już czwarta i ostatnia paczka zdjęc ze specjalną dedykacją dla Ewarysta, który juz sam nie wie czy lepszy jest rosyjski czy ukraiński, i który mu się bardziej kojarzy z ludobójstwem Polaków. Więc, aby sobie odpocząć od tych dylematów zapraszam do obejrzenia zabójczo ludobójczych zdjęć. Ostrzegam - krajobrazy "banderowskie"....

A więc:

Świdowiec, część nr 1 (nie wiem dlaczego zdjęcie Dragobratu jest na pozycji nr 2....powinno być na samym koncu)

https://imgur.com/a/1hvhDsq

Świdowiec, część nr 2:

https://imgur.com/a/n29qxqY

Połonina Krasna - pasmo Klimowej:

https://imgur.com/a/gixL6jq

Steryszora (Połonina Czarna):

https://imgur.com/a/pAQAs6L

Berlebaszka, Pop Iwan Marmaroski:

https://imgur.com/a/wtEKBaW

Pop Iwan Czarnohorski:

https://imgur.com/a/QgBkXcN

Świdowiec - Bliźnica. Bliźnicki ...

OjciecDyrektor
20 listopada 2024 13:22

48     780    4

Suplement zdjęciowy nr 3 - Ukraina 2022

Poniżej linki do kolejnej paczki zdjęć:

Kołoczawa - skansen:

https://imgur.com/a/dmjI49V

Strymba:

https://imgur.com/a/2bVXoeN

Errata do zdjęć Strymby:

1. na zdjęciu nr 1 błędny opis, gdyż na horyzoncie widać Ihrowiec 1807m i Sywulę 1836m (a nie Połoninę Czarną i Świdowiec)

2. Na zdjęciu nr 2 błędny opis, gdyż na horyzoncie widać  Świdowiec, a nie Połoninę Krasną (Klimowa) 

Połonina Piszkonia, Darwajka:

https://imgur.com/a/8aM5mEr

Tyapesz:

https://imgur.com/a/KbBWX7b

Połonina Krasna:

https://imgur.com/a/2ftOXRw

 

I link do notki, której prezentowane zdjęcia dotyczą:

https://ojciecdyrektor.szkolanawigatorow.pl/ukraina-na-lekko-2022-cz-36

 

OjciecDyrektor
1 listopada 2024 12:53

5     396    4

Suplement zdjęciowy nr 2 - Ukraina 2022

Zdjęcia z rejonu Połoniny Borżawa i pasma Berdo-Płaj. Są w dwóch rzutach, gdyż imgur nie wczytuje więcej niż ok. 30 fotek 

https://imgur.com/a/4nJrjea

https://imgur.com/a/zfN8bZV

I do tego szczegółowa relacja z przejścia tych gór:

https://ojciecdyrektor.szkolanawigatorow.pl/ukraina-na-lekko-2022-cz-26

OjciecDyrektor
29 października 2024 05:57

10     438    4

Suplement zdjęciowy nr 1 - Ukraina 2022

Obiecałem Klonowi suplement. Oto on:

https://imgur.com/a/3yniXb5

Zdjęcia z pobytu na Ukrainie w 2022. Zdjecia obejmują teren zwiedzany w rejonie Kostryny. Poniżej link do notki opisującej przebieg pokonanych tras:

https://ojciecdyrektor.szkolanawigatorow.pl/harnego-dnia-ukraina-na-lekko-2022

Miłego oglądania. Zdjęć jest sporo.

OjciecDyrektor
27 października 2024 10:45

23     682    6

Kurnik w Gorganach

Środa, 31.07.24. Dziś wybieram się na Jawornik 1467m. To kolejny gorgański szczyt. Biegnie on równolegle do grzbietu Chomiak-Syniak, tyle, że bardziej na północ. Oba grzbiety oddziela dolina potoku Żeniec. Jadę znowu busem z Werchowyny o 6.30 (w dni robocze jest jeszcze kurs w stronę Jaremcza o 5.10), ale wychodzę kwadrans wcześniej i to mnie ratuje, bo byłem na dworcu o 6.20 i właśnie bus już odjeżdżał. Kierowca zobaczył mnie i się zatrzymał. Mówię - bilet do Jamnej. 120hr. Zdziwiłem się, że nie 100hr, ale dopiero, gdy wysiadłem w Podleśniowie i zobaczyłem zdziwioną minę kierowcy, to zrozumiałem, że się zdeka pomyliłem. Dlaczego powiedziałem do Jamnej, która jest obok Jaremcza? Nie wiem.

Szlak na Jawornik na początku trasy jest szlakiem żółtym. Są dwa warianty jego początku. Pierwszy ...

OjciecDyrektor
18 października 2024 06:24

8     444    4

Gorgańskie piekło

Poniedziałek, 29.07.24. Dziś ruszam na Chomiak 1541m oraz Syniak 1667m, czyli zaczynam wschodni skraj Gorganów. Nazwa Gorgany pochodzi od słowa "gorgan" czyli gołoborze, kamienne pola, głazowiska.  Pogoda jest dobra, wręcz znakomita. Jadę busem z Werchowyny do Podleśniowa. Koszt 100hr. Wiem, że za Tatarowem ma być most, za mostem zaczyna się niedługo zakręt, a za zakrętem jest moja "zupynka", czyli przystanek. Nie wiem, jak to się stało, ale przegapiłem most i wywiozło mnie dwa przystanki dalej, zanim zorientowałem się, że już czas wysiadać. Chyba dlatego, że zamiast patrzeć w boczne okno gapiłem się w przednie. W każdym razie trzeba wypatrywać po lewej stronie (gdy się jedzie w kierunku Jaremcza) niedużego domu z niebieską blachodachówką i budką z napisem "RYBA" (po ukraińsku rzecz ja ...

OjciecDyrektor
16 października 2024 05:25

10     711    5

Kiedy ranne wstają zorze

Sobota, 27.07.24. Dziś w planie maraton huculski, czyli trasa z Podleśniowa (ukr. Podlisniw) przez szczyt Leśniów na Hordije Dobrokiwskie. Niestety okazuje się, że najwcześniejszy kurs do Iwano-Franikwska przez Jaremcze to dopiero 8 godzina. A ja jestem o 5 rano. Co tu robić? Jeszcze wczoraj specjalnie się pytałem o ranne kursy, ale widocznie pani mnie źle zrozumiała i podała mi kursy do Iwano-Frankiwska przez przeł. Bukowiec, Kosów i Kołomyję. Bus tą trasą jeździ codziennie o 5.30. Pozostaje mi więc jechać tym busem na przeł. Bukowiec i stamtąd na Pisany Kamień.

Kurs na przeł. Bukowiec kosztuje tylko 25hr, ale już następny przystanej, następna wioska za przełęczą to koszt 50-55hr. Dlaczego? Bo na przełęczy jest granica rejonu werchowyńskiego. Wszystko, co mieści się w granicach tego r ...

OjciecDyrektor
14 października 2024 06:18

1     425    1

Ternoszorska Lada, czyli halucynacje kartografów po raz trzeci

Wtorek, 23.07.24. We wtorek nie padało - to niezwykłe zjawisjo tutaj w Karpatach Ukraińsjich A.D 2024. Ruszam więc na Bukowiec Rycki 1059m i na Ternoszorską Ladę (to takie skupisko skał) oraz na Pisany Kamień. Ruszam busem o 5.30 kierunek na Kołomyję i dalej Iwani-Frankiwsk przez przełęcz Bukowiec. Tu od razy było moje zdziwienie bo na tablicy/rozkładzie jazdy takiego kursu nie było (był do Czerniowiec). Ale ten rozkład jazdy wisi ponoć już 20 lat i zwyczajnie należy go traktować jako taką "ozdobę ścienną".

W sumie to ten kurs na takiej trasie mi pasuje. Jedziemy wolno, jakby kierowca bał się, że przy 50km/h urwie mu koło. Szyba przednia busa worawdzie pęknięta, ale były tylko dwie "krechy". W Pecziszcze zatrzymuje się na 10 minut (to taki komunikacyjny obyczaj na Ukrainie, że busy zat ...

OjciecDyrektor
12 października 2024 00:12

2     505    4

Dwa razy

Sobota, 20.07.24. Pogoda taka, że chodzić można co drugi dzień, a i tak nie na cały. No ale dziś jest nadzieja, że coś będzie widać na horyzoncie, a nie tylko zamglony "widok". Zbieram się na Rotyło 1486m - najwyższy szczyt Beskidu Huculskiego. Jadę busem do wsi Wołowa, a właściwie tylko przystanku na szosie Werchowyna-Worochta (kursy na Iwano-Frankiwsk, a raczej na Jaremcze, bo na Iwano-Frankiwsk jeżdżą też przez Kosów, czyli w przeciwną stronę). Próbuję tłumaczyć kierowcy, gdzie chcę wysiąść, ale to niepotrzebne - wie. Koszt przejazdu 25hr.

Wysiadam po 15-20 minutach jazdy, przechodzę most na potoku Krywec i idę szutrową drogą (nawet dość znośną) wzdłuż potoku Ilcia. Za drugim mostem na tym potoku odbija w prawo szlak zielony na połoninę Wesnarka (a raczej polanę). Jest drogowskaz, t ...

OjciecDyrektor
10 października 2024 00:06

5     695    7

Drogi donikąd czyli halucynacje kartografów ciąg dalszy

Wtorek, 16.07.24. Dziś w planie wejście na Białą Kobyłę 1477m, a potem przejście grzbietem na Kamieniec i Ihrec 1367m. Trasa dość długa, ale wygląda na mapie do przejścia, bo różnice wysokości nie są jakieś monstrualne. Wychodzę o 6.30. Teoretycznie trasa na Białą Kobyłę wyznakowana jest na niebiesko. W praktyce nie ma żadnych znaków. Ale to tylko początek "nieścisłości" treści mapy.

Aby wejść na właściwą drogę, prowadzącą na Białą Kobyłę trzeba być wtajemniczonym, tzn. trzeba wiedzieć, że tę właściwą drogę wskazuje tabliczka przy głównej szosie z napisem "Wipcze" (po ukraińsku, cyrylicą rzecz jasna). Wtajemniczony zostałem w to dopiero po 500m, od tej tabliczki, gdy spotkałem pierwszych ludzi i zwyczajnie ich zapytałem, gdzie ta droga jest. Mapa nic tu nie pomoże, bo niby pokazuje, że ...

OjciecDyrektor
8 października 2024 00:14

4     690    6

Tam i z powrotem

W sobotę, 13.07.24 miałem jechać do Dzembroni busem o 12-stej, ale, że pisałem zaległe relacje aż do 3 w nocy, to sobie darowałem i postanowiłem pojechać drugim, ostatnim kursem o 18. Przy okazji chciałem załatwic kilka spraw. Pierwsza to kupic ładowarkę. Kupiłem taką dwa razy wolniejszą za 28zł. Droga wg mnie, ale na szybszej ciężko tu naładować fon przy takim napięciu - boję się, że znowu uszkodzona zostanie. Potem poszedłem kupić "OFF" na komary. Koniec z bezkarnością tych gadów. Nie będę dawał się kąsać.

Chciałem jeszcze zorientować się w tańszych noclegach i koniecznie z lodówką (bo tu gorąco, parno i w ciągu 22 dni mego pobytu było 13 burz). Niestety zdążyłem kupić tylko dwa piwa, napoje i jazda do pokojowej łazieńki. Tabletki wczoraj wzięte też są bezsilne. Eksperymentuję dalej ...

OjciecDyrektor
6 października 2024 06:50

13     698    4

Wbrew realiom

Piątek, 12.07.24.  W nocy chodziłem do toalety trzy razy, a więc jest postęp. Wyruszam na trasę o 6.25 czasu ukraińskiego. Wcześnie, ale dziś zamiar jest taki, że rezygnuję z wejścia na Jarowicę i Tomnatyk (który miejscowi nazywają Pamir), a schodzę doliną Białego Czeremoszu jak najdalej z nadzieją, że może uda mnie się złapać stopa i dotrzeć przed 18-stą do Werchowyny, bo wtedy odjeżdża bus do Dzembroni. Czuję i widzę, że jestem słaby, odwodniony, z niechęcią do jedzenia. Szaleństwem więc byłoby porywać się na wspinaczkę z dużym plecakiem 600m w pionie. Żegnam się z kierowniczką, dziękuję za wszystko i chcę wręczyć 400hr, ale ona odmawia. Nie chce i koniec. Ok. Rozumiem i podziwiam, bo wiem, jakie są pensje na Ukrainie. Wszyscy, ale to dosłownie wszyscy napotkani Ukraińcy mówili mi, ż ...

OjciecDyrektor
4 października 2024 00:12

15     1181    7

Na końcu świata

Czwartek, 11.07.24. Nad ranem zwróciłem część posiłku. A więc to ta bryndza. Pomyślałem, że może idzie poprawa - po zwróceniu posiłku żołądek już się nie męczy. Do Perelisoka stąd mam tylko 6 km i podejście pod Hlystowatą oraz pod Wasylkową ok. 1580m, czyli konkretne, bo ok. 350m. Wiem, że tu nie zostanę, choćby nie wiem co. Pełno krowich placków. Pełno much i ten "aromat". Nad ranem teren po krowach wygląda jak pobojowisko. Wyleczyłem się dziś z ewentualnych fascynacji zdrową, ekologiczną żywnością. Aby to jeść trzeba mieć żołądek i jelita ze stali. Ci tu mają to na co dzień od dziecka. A my co? Zanim przywykniemy wycieńczymy nasze organizmy. Wiem, że nie mogę nic jeść, bo to tylko prowokuje dalszą biegunkę. Nie mogę też pić surowej źródlanej wody, której ujęcie jest na końcu pochyłej ...

OjciecDyrektor
2 października 2024 06:11

20     770    6

Glizdowata

Środa, 10 07 24. Noc w namiocie minęła. W ogóle nikt nie przechodził niedaleko ścieżką. Nadal nie czuję się w pełni silny, więc plan na dziś, to przejść ok. 18 km do "pryjutu" Perelisok" na samym końcu Połonin Hryniawskich. Ten "pryjut" - czyli schronisko - jest sezonowy, więc to pewnie jakaś zaadaptowana chata pasterska na potrzeby turystów. Tak myślę, bo nikt tam nie był z tych, co pisali relacje o wyjazdach w Ukraińskie Karpaty (gdyby byli, to by napisali więcej konkretów).

Noc była ciepła, a poranek słoneczny. Tradycyjnie. Walczę z owadami, aby wyleciały spod tropika (mój namiot to typ: tropik i sypialnia już połączone). Poza tym znów się zmuszam do jedzenia. Wychodzę w trasę dopiero przed 9-tą, ale mam do zrobienia tylko 18 km. Już na początku konkretne podejście pod Pnewie. Droga ...

OjciecDyrektor
30 września 2024 05:32

6     682    4

Zgaś światło palancie!

Wtorek, 09.07.24. Rano o 4 się budzę i  czuję, że kryzys nie minął. Mam takie osłabienie ciała charakterystyczne dla przeziębienia letniego - bez gorączki, bez kataru, kaszlu.  Ale jak? Już wiem! W niedzielę, gdy wyruszałem w "trip" wiał taki bardzo przyjemny wiaterek. Dlatego w ogóle nie zmieniałem podkoszulki na suchą. Ściągałem plecak na odpoczynkach, a wiaterek mnie przyjemnie chłodził. Mokra podkoszulka plus przyjemny wiaterek to jest najlepszy przepis na złapanie przeziębienia w górach. I co teraz? Mam do przejścia na Łukawicę z 6-7 km, ale pod górę. W pionie to będzie chyba ze 600-700m. W takim stanie będzie problem. Jak dojdę do Sztefulca, gdzie jest źródło i jakaś chatka będzie dobrze.

W czasie śniadania zmuszam się wręcz do jedzenia. Wczoraj kupiłem w Stołpni masło na wagę z ...

OjciecDyrektor
28 września 2024 04:48

18     1132    10

Czy to kryzys?

Poniedziałek, 08.07.24. Wstaję o 5 czasu polskiego. Patrzę, jak piękne czerwone jest słońce o wschodzie. Nawet przez myśl mi nie przemknęło, że czerwony świt jest bardzo często zapowiedzią niepogody. Ale nie uprzedzajmy faktów. Wstaję i....guzdram się. Jakby cała energia z wczorajszego dnia uszła. Jest słonecznie i to mnie jeszcze bardziej rozleniwia. W końcu wychodzę na szlak ok. 9.

Jak tylko założyłem plecak podchodzi do mnie chłopak lat ok. 18, który szedł drogą i pyta się, czy mogę mu dać "toczkę" do mojego internetu. Na początku nie zrozumiałem, o co mu chodzi i myśląc, że chce coś sprawdzić w internecie daję mu swój fon. Patrzę, że on jednak coś tam mnie się pyta o hasło wi-fi do karty i coś szuka w ustawieniach. Mówię mu dyplomatycznie, ale zgodnie z prawdą, że nie znam się na t ...

OjciecDyrektor
26 września 2024 00:41

29     1414    8

Strona 1 na 3.    Następna