Chyba mała omyłka - nie RPA tylko Rep. Środkowej Afryki jak sądzę....:) co do Peru to ono będzie znowu mieć problem z Chile - tam Anglicy mają swojego prezydenta. No niedługo wybory w Brazylii.

https://www.tvp.info/61859027/siergiej-szojgu-wymienia-sojusznikow-rosji-burundi-gwinea-sudan

Jednak nie pomyłka. Pisałem z pamięci i ze słuchu (rosyjskiego) przemówienia Szojgu, gdzie była wymieniona Jiżni Afrika.

Okreslenie "Południowa Afryka" być może uzył w znaczeniu: cały taki region. A to nie tylko RPA.

Patrząc na dochody City of London, wdrożenie koncepcji Klausa Schwaba i technokratów z krzemowej doliny zniszczy dochody City jak i pozycję Londynu jako centrum finansowego. Ta koncepcja jest w gruncie rzeczy komunistyczna( brak własności , wszystko pod najem na kredyt ) przy zachowaniu pełnej kontroli nad emisją pieniądza wirtualnego przez nową nieliczną „egzekutywę”. Wydarzenia, z którymi mamy do czynienia są prawdopodobnie efektem tej wojny. Rosja myślała, że weźmie udział w tym nowym komunistycznym rozdaniu a tymczasem została podpuszczona . Niewykluczone, że ucieczka USA z Afganistanu plus oficjalne zapowiedzi przekazania zarządzania Europą dla Niemiec była dezinformacją aby Rosja uznała że USA już leży i można wkroczyć. Te idee komunistyczne „z okolic FED” współgrają z koncepcjami technokratycznymi z doliny krzemowej, które jak ostatnio usłyszałem są tworzone przy starannym dawkowaniu kokainy, która wg nich otwiera „nowe możliwości umysłu”. 

Własność jest obecnie w dwóch miejscach - BlackRock i Vanguard. Oni są właścicielami wszystkiego bo za pomocą emisji wirtualnego pieniądza przejęli prawie wszystko.  Tego kiedyś nie było ponieważ nie było takich możliwości kreowania pieniądza z powietrza bez związku z realnymi transakcjami.  Właśnie różnica interesów w przejęciu tej własności jest źródłem konfliktu.  Nie wiem co Pan uważa za "bełkot" i "wtajemniczenie". Nazwa komunizm jest obecnie też wirtualna bo ostatnio pan dr Sadłowski stwierdził że np Stalin był prawicowy. W ten sposób można udowodnić , że w Katyniu w tył głowy strzelali katolicy na polecenie papieża  - czysty postmodernizm na Uniwerystecie Warszawskim

https://www.youtube.com/watch?v=9PUbYaQEDv0&ab_channel=Nowy%C5%81ad

Przepraszam...porównałem...maja mniej niż 0.001%. 20bln dolców to naprawde mało w skali świata 

A zadłużenia rządów w stosunku do PKB ? Przecież mamy przykład w covidzie - rządy zrobią wszystko "co należy"...  Wpływ nie musi być związany z bezpośrednio z udziałem w kapitale. 

No nie wiem czy Peter,aż tak się myli." To nie komunizm...to Hobbes "-przepraszam a czym szczególnym różnią się poglady Hobbes'a od komunizmu?...No tak:" Trzeba znieść prawo własności tzn. skumulowac je w rękach "doskonałych".  Komuniści robili to doskonale i z perfekcją.Sorry ale tak mi się nasunęło logicznie.

U komunistów zawsze odnajdywał się w tym człowiek "doskonały",który rozrzeszał doktrynę rączek doskonałych. W ubiegłych wiekach mieliśmy róznych wielkich i sławnych filozofów.Ale tak naprawdę trudno oprzeć się,na ich dziełach,bo wszystko prowadzi do jednego wspólnego mianownika"wojna każdego z każdym" i zawsze znajdzie się "doskonała"postać,która zapewni opiekę państwu...

Mediolan czyli organizacja "amerykańska"...takie np. Chiny zarobiły na pandemii najwięcej...oczywiście będą Chińczycy musieli się odwdzięczyć w niedalekiej przyszłosci...czyli wykonać to, o co Mediolanense poproszą.

Dobre określenie - huby covidowe...:)...ich lokalizacje nigdy nie są przypadkowe...

Proszę zważyc, że BR i Vanguard i inne podmioty kupuja poprzez gieldy...iliść aktywów jedr tam ograniczona i nie wyraża nawet 10% ogólnej masy majatkowej. Kilka lat temu przeczytałem info że szwajcarskie banki w ramach tzw. private banking zarządzają ok. 4000 bln $ czyli 4 tryliony (a private banking przecież jeszcze prowadza banki angielskie, amerykańskie, azjatyckie i inne). A private bsnking dotyczy tylko osób prywatnych. Dodaj Pan do tego majatek instytucji i organizacji iraz majątek przedsiebiorstw, zwlaszcza tych nie notowanych na gieldach. Wyjdzie z tego, żete wielkie fundusze z ich kilkudziesiecioma bilionami to takie płotki.choć dzieki ksiażce p. Białka nieźle zareklamowane.

ups ...miało być:    że wolumen .....NIE jest hiper - super- mega." :)

Dokladnie  tak...

...  oni  wszyscy  to  SLUPY  i  TEPAKI  jak  Macron,  von  Layen  ,,plagiatorka,,  ewentualnie  PAJACE  jak  Hollande...  albo  Obama  ,,z  refleksem,,  do  LAPANIA  MUCH  !!!

O  ich  ,,nasteMpcaH,,  lepiej  nie  wspominac,  takze  w  Anglii,  Niemczech  czy  we  Francji...  to  jest  jawne  ZLODZIEJSTWO  i  nic  wiecej  !!!

Im  szybciej  ,,opinia  publiczna,,  przestanie  zawracac  sobie  nimi  glowe  TYM  LEPIEJ  !!!

Dziekuje. Fsktycznie, przypominam sobie że to było źródło amerykańskie a tam MOGŁY te 4000 bilionów oznaczać jeden rząd niżej wg nomenklatury europejskiej, cxyli de facto 4 bln a nie 4 tryliony. I to jedt właśnie denerwujące u Amerykanów...no ale dziękuję za pezypomnienie. Najbardziej dziwi mnie w tej ostatniej tabeli wysokie miejsce Sztokholmu. Czyżby "angielska" organizacja chciała tam zrobić swoje północne centrum zarządzania? Byłoby to nawet logiczne zważywszy na intensywny proces "spawania" nas ze Skandynawią. I tak chyba należy tłumaczyć spadek w rankingu Londynu. Kapitał krąży po "swoich" krajach. 

Dyskusja zeszła na szczegóły "techniczne" i oto mamy przykład, do czego prowdzi koncentrowanie się na analizie z odstawieniem na boczny tor poszukiwania jakiejś syntezy. Zdaje mi się, że dalsza analiza do niej nie zaprowadzi osobno będąc ciekawą przecież. Przypomnę więc, że felieton zaczął się od pytania o trafność poglądu o nieważności okresu prezydentury Obamy.

Zabrakło jednak sprecyzowania, o jaki skutek nieważności może się rozchodzić? Otóż zarówno w pojęciach fachowych (np. prawniczych), ale też przy zastanowieniu się nad pojęciami potocznymi, rozróżnia się nieważność z jej skutkiem wstecz, czyli od samego początku od nieważności od teraz, czyli naprzód. Oczywiście, wsteczna nieważność dokonań (jak kto woli: "dokonań") prezydenta Obamy nie może wchodzić w rachubę; stało się i już.  Jeśli jednak zastanowić sie nad nieważnością "od teraz", to sprawa staje się interesująca.

Ja tę sprawę ujmuję prywatnie (tj. bez pretensji o cokolwiek poza własnym rozumieniem), że przecież "każdy widzi", że po prostu zbankrutowało urządzenie spraw świata końcowo ukształtowane właśnie za czasów Obamy. Co więcej, tamto ukształtowanie świata zostało jeszcze "zdefraudowane" przez niektóre ośrodki wpływów i/lub władzy w tym sensie, że ze słabości tego ukształtowania wypełzły rozmaite paskudztwa i teraz nie wiadomo jak je posłać za ruskim korablem. To znaczy siła do tego może i znalazłaby się, ale po obamiastych postępach postępów brak woli i ducha z litości już milcząc o przywódcach.

Ciekawiła by mnie analiza, ile z tak zarysowanego bankructwa jest przyczyną i/lub katalizatorem obecnych kryzysów gospodarczych a zwłaszcza, czy w ogóle uda się z tych kryzysów wyjść bez stwierdzenia właśnie nieważności tej "od teraz".  Nie o to więc chodzi, czy nieważność jest, lecz czy - my, Polska, świat cały - tej nieważności potrzebujemy, bo bez niej i tak będzie krzywo, o ile nie coraz krzywiej.

Nie widzę bankrutctwa trgo, co sie ukształtowało za Obamy.....proszę podać konkrety

Myślę Orjanie, iż dyskusja nie prowadzi dokądkolwiek, jeżeli przyjmuje się za pewnik błędne założenia.

Tzn. prowadzi - w miejsce, w którym to my będziemy brali baty, w wyniku podjęcia błędnych decyzji.

Póki co mamy:

- wybry to farsa, są bez znaczenia, "Mediolan" może stworzyć i zainstalować dowolną grupę wykonawczą w dowolnym kraju

- prezydenci to figuranci - fakt, iż się zmieniają jest bez naczenia, bez znaczenia jest to kim są, co mówią i robią

- jedynym wszechwładnym ośrodkiem decyzyjnym jest "Mediolan" - on wydaje polecenia wszystkim - USA, Chinom, Rosji.

- sojusz USA-Rosja jest wieczny i nic na niego nie może wpłynąć, jedynie "Mediolan" może nakazać zmianę tego sojuszu

- jeżeli cokolwiek widzimy, to nam się tylko wydaje, że widzimy, bo "naprawdę" jest inaczej

- w Polsce jedyną osobą posiadającą realną władzę z nadania "Mediolanu" posiada Dukaczewski

- Dukaczewski jest zbawcą Polski - on przełączył nasze sojusze z USA na Wielką Brytanię, uratował nas przed planem zagłady, czyli realizacją "planu 447". Daje mu to tytuł nieformalnego i niepisanego króla Polski, lidera prawicy w sojuszu z lewicą

- jedyną dobrze poinformowaną osobą, depozytariuszem prawdy jest red. Michalkiewicz

- Rosja jest normalnym, uczciwym, demokratycznym krajem (z elementem dyktatury, który czyni tę demokrację lepszą i zdrowszą, niż demokracje tzw. zachodnie), który chce sprzedawać węglowodory na rynkowych zasadach

-  o tym, że Rosja jest normalnym krajem, który chce tylko funkcjonować na rynku słyszałem publicznie już w 2006, od pewnego człowieka związanego z branżą węglowodorów - a jeżeli sądzimy, że tak nie jest - to jest to wynikiem naszych fobii i niezrozumienia świata;

Ten sam człowiek twierdził później, iż Gazoport to projek stricte polityczny, bez jakiegokolwiek ekonomicznego uzasadnienia; o tym, że kładzenie rury po dnie Bałtyku przez ruskich i niemców jest dużo droższe, niż położenie jej lądem nie mówił - a jeżeli mówił, to twierdził, iż podobno musieli tak zrobić, bo Polska była niegrzeczna i nieprzewidywalna. Aby słuchającym lepiej do głowy wchodziły tezy o dobrej i uczciwej rosji pogadankę na tematy ogólne i niezwiązane przed opowieścią o rosji wygłosił red. Michalkiewicz. Prawdopodobnie po to, by obie narracje sprawiały wrażenie spójnych i kierowanych do tego samego odbiorcy, o określonych przekonaniach politycznych.

- zła Wielka Brytania chce Rosji zrobić korzywdę i ona się tylko broni

Oczywiście nie jest to napisane aż tak wprost - wnioski mamy wyciągnąć sami - posługując się logiką z faktów. Tych faktów nie jesteśmy w stanie zewryfikować. Korci mnie, by napisać dwa-trzy kończące zdania - ale się powstrzymam.

A ja sie z panem nie zgadzam w całości tego komentarza.Jest sprzeczny.Owszem kryzysy są odkąd ludzie pojawili się na planecie.Lecz proszę brać pod uwagę ,że kryzysy gospodarcze wywołują celowo ludzie,którzy mają w tym interes.Lecz chyba najgłówniejszą przyczyną jest akcja kredytowa oraz słabość nadzoru finansowego,lub też celowe działanie "odpowiednich majstrów finansjery" i wojny. Kryzys faktycznie żyje i króluje do celów przeważnie politycznych.I nie mówimy o kataklizmach natury....

Czy mozna zaradzić?..hmn...bez wywołania chyba nie...

Z lektur wydanych przez Coryllusa jasno wynika, że bez kredytu nie ma nic....to znaczy gdyby pizwolono Kościołowi Katolickiemu sziałać na normalnych zasadach - to tak. Ale sie nie pozwala. Zostaje tylko kredyt i związany z nim pernamentny kryzys.

Działac...nie sziałać..:)

"Przywyknięcie" to synonim protestanckiej (kalwińskiej) predestynacji. I ona była wcześniej niż to rosyjskie. Nie Rosja tu była prekursorem.

To prawdą jest... I prawdą też jest ,że kryzysy kreowane są po to by przypadkiem któreś państwo nie spłaciło zobowiązań kredytowych i nie stało się wolne. Dla kreatorów kryzysów rozwój technologii i wirtualny pieniądz,jest wyjatkowym motorkiem... Ostatnio-tłustą kurą ,która znosi doskonałe złote jajka jest pandemia i wojna na Ukrainie. A dla Franusia  Timmermansa pietą Achillesa jest FIT FOR 55 na około 550 stron,aby "zapobiegać "zmianom klimatycznym i koniecznością transformacji energetycznej. I znów dochodzimy do pytania :przed kim bije czoła Franuś.?

Sorry miało być o Obamie...Czy rzeczywiście zapisał się w historii swojej kadencji i swoja prezydenturą dla świata złotymi literami?...Otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla" za wyjątkowe starania by wzmocnić międzynarodową dyplomację i współpracę między ludźmi". Czy była to pospieszna decyzja,bo przecież chyba USA prowadziło ze dwie wojenki? Tym bardziej ,że to było w pierwszym roku kadencji.

Nobel za osiągnięcia,czy zamiary...?...... No tak Prezydenci mocarstw...wiele mogą.........

>I prawdą też jest ,że kryzysy kreowane są po to by przypadkiem któreś państwo nie spłaciło zobowiązań
>kredytowych i nie stało się wolne.

No właśnie czy bez długów państwa stają się wolne ? Kolega nawigator OjciecDyrektor zbudował ciekawy model, w którym zwinnie połączył kryzys finansowy 2008 roku z pełnieniem urzędu prezydenta przez pana Baracka Obamę. Czy on ma wpływ na dzisiejsze wydarzenia ? No, nie ma. Czy jego prezydentura w opisie ex post wpłynęła na tzw. odprężenie, rozumiane jako róbmy biznesy ? No tu jedynie Indie się pojawiły, ale z drugiej strony spieły się Rosja i Chiny - w sensie przywództwa - w Rosji zmieniono konstytucję kadencja prezydenta po zmianach trwa 6 lat. W Chinach zjazd partii i pewnie dojdzie do zmian, zmiany osoby lub zmiany sposobu sprawowania władzy.

Spłata zobowiązań wynikacjących z umów kończących 2WW i ustalających porządek po 1945 powinna nieść zamieszanie jak obecnie. Dotyczy bowiem państw tworzących ONZ, MFW oraz inne instytucje wytworzone po 2WW jak i te, które w swym opisie - TRIK i .... powołał do, czy wyciągnął do analizy OjciecDyrektor. 

I koniecznie proszę przeczytac notke Piotera "Podczaszy bogów" plus komentarze - ona jest najważniejszym odkryciem na tym portalu od pół roku conajmniej. I tak się składa, że ona uprawdopodabnia jeszcze bardziej moje teorie.

No  jakzesz,  Pani  Seleno,...

...  mogloby  nie  byc  ,,wojny,,...  przeciez  kUlegUF-polYtykUF  zamknac  DO  MAMRA  nie  wolno  !!!  No  kto  to  slyszal  i  widzial...

...  ,,wojna  musi  byc,,  !!!

A  jakie  przy  okazji  wojny  te  sku***syny  so  ,,zarobione  i  zatroskane,,  dla  nas...  az  sie  sr*c  i  rzygac  chce  jak  sie  patrzy  na  tych  wszystkich  DARMOZJADOW...

...  w  Polsce  i  na  swiecie  !!!

Oj,  mogo  mogo...

...  a  ile  mogo  ci  co  kolo  niego  na  slitfociach  siedzieli...  taka  nulandowa  albo  ten  rudy  czub  ,,gora  cukru,,...  jeszcze  2  lata  temu  ,,odcial  Trump`ka  od  pejsbuka...

...  to  dopiero  byla  FARSA,...  a  co  farsa  ,,mocarstFowa,,  !!!

Do  dzis  sie  tam  bujajo  i  czekajo  tylko  okazji  do  ZLODZIEJSTWA  na  Ukrainie...  takze  w  naszej  Ojczyznie...  taki  ,,dobry,,  jest  ten  sojOsznik  i  pSZyjaciel  Polakow  i  Polski  !!!  

Gdyby Pańska teoria była prawdziwa, to z konfliktu USA contra UK, tak, jak Pan go widzi należałoby wywieść jakiś wniosek dotyczący np. II WS. 

Przyjmijmy, że to USA popierały Hitlera (bo nie UK przecież, chyba, że Pan taką tezę postawi). Tzn. nominalnie były przeciw, ale faktycznie za. 

W takim razie, jeżeli USA popiera Rosję, tak jak popierało Hitlera - to ja jestem za. Demilitaryzacja, dożywotni ban na broń jądrową, pozbawienie zdobyczy terytorialnych na zawsze (jak w preambule do aktu likwidacji Prus) i bazy amerykańskie na terenie ZSRR (czy jak ten twór się obecnie nazywa). Może nieco mniej swobody, niż ostatnio mieli niemcy, żeby im głupie myśli o futrowaniu dewizami jakiegoś kolejnego bandyckiego kraju nie przyszło do głowy.

Co do samego Obamy - trzeba być ślepym, by nie dostrzec, iż wiele się zmieniło od jego czasów. Rosja udowodniła, iż jest krajem nieprzewidywalnym, destabilizującym światową gospodarkę, krajem bez planu i perspektyw, budującym zdegenerowaną strukturę społeczną i gospodarczą. Krajem agresywnym, z kompleksami i fobiami, hodującym obsesje i mity. Za Obamy jeszcze się łudzono - obecnie wiadomo już, jak jest.

Podobnie Chiny - od czasów Obamy z kraju w miarę nieagresywnego, dostarczającego taniej siły roboczej stały się państwem niebezpiecznym, po którym nie należy spodziewać się zbyt wiele dobrego. Przestały być partnerem gospodarczym, a stały się problemem - zaś Zachód zorientował się, a obecnie ma to czarno na białym - iż ujmując kolokwialnie - umoczył, lokując tam zakłady produkcyjne i godząc się na zawładnięcie rynkami na wiele produktów. Inwestorzy w stylu Warrena Buffeta okazali się nie pragmatycznymi władcami świata - a przygłupami, godnymi pogardy i ubolewania, którzy zostali przerobieni, jak frajerzy na bazarze w grze w trzy karty.

Zarówno rosja jak i Chiny straciły cały dorobek zaufania - a ich jedyna siła opiera się obecnie na szantażu gospodarczym. Nie są już partnerami - i będą traktowane, jak nieobliczalny przygłup, który ma spore możliwości i trzeba się z nim liczyć - ale zaufania nie będzie nigdy, przynajmniej nie za naszego życia.

USA obejmuje swoim protektoratem wiele państw np. Niemcy czy Japonię. Jedne z tych projektów są udane - inne nie - i czasem trzeba obszary objęte tymże protektoratem dyscyplinować - bo świat nie jest zdeterminowany, zarządzany w sposób sztywny. USA modyfikują swoje nastawienie do projektów, w które inwestują (inwestowanie rozumiane szeroko) - w mojej ocenie wyzerowały rosji licznik punktów dodatnich. Jestem pewnien, że w w USA wielu wpływowym ludziom chodzi po głowie zmodyfikowany plan Morgenthau'a - żeby w rosji rosły tylko kartofle.

USA stara się tak pomóc Ukrainie, by nie eskalować konfliktu na globalny - tzn. uniknąć konfrontacji nuklearnej. Ruskie, w mojej ocenie są do tego zdolni - im jest wsio rawno, czy doprowadzą do światowego burdelu - bo to jest ich styl życia - i im się w ich chorej wyobraźni może wydawać, iż coś jeszcze mogą, a jakby co, to uciekną do swoich pieniędzy w Szwajcarii, na Cypr, czy gdzie tam zgromadzili swoje zasoby. W dzisiejszym świecie nie ma takiego miejsca, gdzie można bezpiecznie uciec z pieniędzmi i spokojnie żyć - mam nadzieję, że ta azjatycka dzicz nie zechce tego sprawdzić.

To widzę, że Pana trzeba oświecić i powiedzieć jak wołu, że to USA wywołało 2WS ktorej celem muało byc i było zdetrenizowanie UK na wszystkich polach - terytorialnie (poprzez tzw. walkę z kolonializmem), finansowo (funt po trj wojnie przestał byc głòwną walutą rezerwową swiata - jeszcze w 1945 90% rezerw było trzymanych w funtach). 

USA futrowały olbrzymimi ilosciami  surowcówp, spezętem i technologia trzy kraje; Japonię, Sowiety (już od 1936 jawnie..z tego okresu są np. Studebakery - najlepsze ciężarówki na świecie, które miałem przyjemność widzieć na zakarpackuej Ukrainie wciąż na chodzie,  jak nowe) i III Rzesze. Celem było zachecenie ich fo ekspansji na tereny bedace pod kontrolą UK - w Azji Chiny i Malaje oraz Indie, a i w Europie też. 

Karta Atlantycka pidpisana przez Imperium w 1942 to byl akt kapitulacji UK wobec USA i dopiero od tego momentu USA zaczęly "współpracę" z UK w walce z faszyzmem.

Sam Churchill byl pół Amerykaninem...

Czy muszę jeszcze cos dodac? Może Pan wykonac troche samodzielnej pracy umyslowej?

Ze smutkiem obserwuję Pana manierę likwidowania wymiany poglądów przez odsyłanie dyskutantów do kąta. Ta metoda jest tutaj niegodna także dlatego, że przynajmniej ja nie potrafię przyznać Panu jakiejś górującej przewagi dydaktycznej, czy merytorycznej. Pisze Pan ciekawie, co ma sens dla wzbudzenia dyskusji.  Zamiast utrzymać się w roli życzliwego moderatora pokrzykuje Pan jednak z wyżyn swojego autorytetu, który być może Pan ma, jednak tutaj on się nie objawia. W każdym razie nie w ten sposób. W sumie nic mi do tego poza poczuciem własnej szkody w ograniczaniu pola wymiany poglądów. 

Nic mi także do jakiegokolwiek porządkowania wzajemnego odnoszenia się w forach blogowych, ale blogera Wolframa spotkałem na blogach dobrych kilkanaście lat temu i - nadal osobiście go nie znając - zapewniam Pana, iż nie zasługuje na pogardliwe traktowanie. Tu przejdę do tego, że emocjonalne połajanki nie poprawią skuteczności pana argumentacji. Oddają jednak napięcie, jakie być może odczuwa Pan względem głoszonych przez siebie treści. To też jeszcze nic ostatecznie złego dopóki jest tylko wyrazem osobistej polemicznej maniery, albo pasji. Warunkiem jest jednak kategoryczne powstrzymanie się od stawiania spraw na głowie.

Już wielu było skłonnych twierdzić, że to USA wywołały IIWŚ. Wydaje mi się, że prekursorami byli tu Hitler a także Stalin choć ten drugi powinien USA po rękach całować. Oparcie takiego twierdzenia na faktach przedwojennego jeszcze przepływu amerykańskich osiągnięć do Sowietów oczywiście znajdzie wymowne przykłady poczynając od podwozia Christiego (do T34). Nawet w sztuce sowieckiej są tego ślady, gdy w komedii Wołga, Wołga ruscy aktorzy śpiewają, jak to Amerika padariła parachod, którym śpiewnie płyną z kołchozu do Moskwy. Niemniej, przypisywanie USA parcia w ten sposób do IIWŚ wymagałoby moim zdaniem co najmniej wykazania, iż takie transfery miały wsparcie rządowe. Wg przewodniej myśli pana twierdzeń należałoby jeszcze uzupełnić, iż w USA był wtedy jakiś konkretny ogon, który kręcił tamtejszym rządem jako psem w kierunku wojny a nadto należałoby znaleźć przekonujące wyjaśnienie, dlaczego rząd USA opierał się temu ogonu aż do Pearl Harbour. Zamiast więc innych odsyłać do ich pracy samodzielnej, niech pan właśnie tę pracę podejmie, bo wyraźnie jej brakuje pańskim twierdzeniom.

Na razie ten wyczyn z przypisaniem USA odpowiedzialności za IIWŚ odbiera powagę innym pana argumentacjom a odsyłanie innych do kąta staje się zabawne.

Aha. Czyli ktos może sobie ze mnie szydzić (Wolfram) a ja mam mu jeszcze poświecać dużo czasu na wyjaśnienia, tak? Niby dlaczego skoro on tymi szyderstwami pokazał, że to co napisałem go w ogóle nie interesuje. Złośliwie poprzekręcał masę rzeczy w swoim komencie. Normalnie to inni nawigstorzy takuch delikwentów banują na swoim kanale, ale ja tego nie zrobiłem. Niech to chociaż Pan doceni. I przestanie stodować do mjie wyższych wymagań niż do innych nawigatoròw, bo będę zmuszony napisać Panu taką samą odpowiedź jaą otrzymał @apracownikUMK.

Co do pracy o grnezie wybuchu 2WŚ to zastosuję przypis w pistaci gilmiku na YT autorstwa PanaNikt (ja go nie trawie - żeby nie było nieporozumień). On tsm w jednym tsakm filmiku podał szczegółowe cytaty z ksiażek wydanych po 2WŚ, gdzie są zawsrte informacje ile surowców i w jakim czasie dostała Japonia, Sowiety sprzętu. To były dla mnie tak wymowne dane, że jyż bardziej zbyć nie mogły. 

Niech Pan nie oczekuje ode mnie, że padam Panu zaraz całą bibliografie. Bo jeśli to Pana interesuje naprawde, to może w koncu Pan sam poświecic swoj czas. Dlaczego mnie Pan zmusza do tego, abym za wszystkich bądź tylko niektórych odwalał orkę. Uważam, że i tak bardzo dużo czasu poświecam na zgłebianie zagadnuen, ktore tu opisuje. I dlatego wzywam innych do samodzielnej pracy. Nuech mi jie zabierają mohego cennego czasu. Jeśli domagsją się dodatkowej wiedzy, to niech do cholery wezmą książki i zaczną je czytac....ze zrozumieniem oczywiście. Czy teraz Pan rozumie moją intencję? 

Pan robi za sofistę...albo ignoranta (w znaczeniu, że nie czytal Pan książek i stąd nie ma Pan wiedzy). Pan nie wie, że jyż W. Suworow podawał ile sprzetu dostsły Sowiety od USA i to jeszcze przed wybuchem wojny, bo od toku 1936. Warłam Szałamow w "Opowiadaniach kołymskich" napusał, że bez Studebakerow niemozliwe byłoby zbudowanie na wschodniej Syberii Gułagów. On tam siedział bodajże od 1936.

Zamiast uprawiać sofistykę niech Pan też zacznie czytać książki inne niż filizoficzne. Bo to co Pan piszesz jest -  mowiac eufemistycznie -  drażniace. Bo popusujesz sie Pan brakiem oczytania i robisz jeszcze z tego mądrość filizoficzną. - Tak jestem warchołem i bedę pusał wprost, co myślę o takich wywodach.

I już na prawdziwy koniec powiem Panu, że dyskusja z Panem przypomina mi sytuację człowieka, ktory troche książek z danego tematu przeczytał, przeanalizował i wysnuł wnioski a następnie je przedstawił, po czym wstaje taki jeden jegomość i mówi mu, że on nie zna za bardzo tematu, bo nic z niego prawie nie czytał i g***ik woe, ale właśnie dlatego uważa przedstawione wnioski o argumenty za zabawne, czyli śmieszne.

Podejrzewam, że jest Pan lub był pracownikiem naukowym, bo na taką bezszczelność tylko oni sobie pozwalają.

Taka argumentacja prowadzi donikąd, bo najpierw trzeba ustalić wspólny język. Np. kiedy wg W.Suworowa rozpoczęła się wojna IX-39, czy VI-41?

W szczególności, o który model Studebakera mu (i panu) tu chodzi. Ten słynny wojenny model wszedł w USA do produkcji w 1941 r. i był dostarczany do Sowietów dopiero w ramach Lend-Lease więc na pewno nie przed wojną obojętnie, czy jej początek datują Rosjanie, czy nierosjanie.

Przed paktem Ribbentrop-Mołotow trudno poważnie zarzucać przedsiębiorcom USA, że handlowali z Sowietami, a jeszcze trudniej wnioskować, że motywem handlu było podżeganie Sowietów do wojny. Miarodajny jest dopiero okres po pakcie R-M, a zwłaszcza po IX 1939 r., a jeszcze bardziej po agresji Sowietów na Finlandię. Tak się składa, że w sieci jest miarodajne i przystępne opracowanie, które zwalnia mnie ze szczegółowej argumentacji. Co najwyżej proszę zwrócić tam uwagę na wyrażane przez rząd USA moralne podstawy restrykcji handlowych i jak do tych moralnych podstaw podeszli amerykańscy przedsiębiorcy. To jest warte uwagi zwłaszcza, gdyby porównać, gdzie dziś, w dobie agresji na Ukrainę, jest moralność rządów takich potęg moralnych jak np. Niemcy, czy Francja a także, jakim poważniem cieszy się moralność w procesach decyzyjnych dzisiejszych przedsiębiorców. Coś się w sferze świadomości popsuło, nieprawdaż? 

https://www.google.com/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=&cad=rja&uact=8&ved=2ahUKEwjs3OXT3uf5AhVHl4sKHfpmDOAQFnoECAoQAQ&url=http%3A%2F%2Frcin.org.pl%2FContent%2F41864%2FWA303_59327_A453-SzDR-R-48_Cytowska.pdf&usg=AOvVaw0DZGdHmroDrJnle5MYLXo1

Obraz ten jest krańcowo przeciwny pańskiej teorii o roli USA w spowodowaniu II WŚ. Jak już wcześniej zarzucałem, kto twierdzi, ten dowodzi. To na panu ciąży dowód pańskiej teorii a odsyłanie komentatorów do kąta z ciężaru tego nie zwalnia. W ogóle, to najlepiej stosować się do zasady rozważania spraw sine ira et studio.

Co do powołanego W. Szarłamowa, to Gułagi na pewno zbudowano zanim powstały ciężarówki Studebaker a siedząc tam od 1936 r. Szarłamow, na pewno nie został dowieziony taką ciężarówką (podobnie jak moja Mama - od II 1940 r.).

Warłam Szałamow w "Opowiadaniach kołymskich" napusał, że bez Studebakerow niemozliwe byłoby zbudowanie na wschodniej Syberii Gułagów. On tam siedział bodajże od 1936.

Uczeni radzieccy twierdzili, iż człowiek pochodzi od małpy. Powiedzmy, że nie będziemy z nimi polemizować i ustalimy, iż ja pochodzę od innej - od tej bardziej złośliwej.

Ciężarówka Studebaker produkowana była od 1941r. - a do ZSRR dostarczana była (dużo, piszą, że 100-150 tysięcy) w ramach Lend Lease - a więc w związku z napaścią Niemiec na ZSRR. Niemcy zaatakowały w czerwcu 1941 - a dostawy ciężarówek następowały od jesieni tego roku. Rosyjskojęzyczna Wiki twierdzi, że silnik tych ciężarówek nie spełniał amerykańskich standardów armijnych - więc armia USA nie użytkowała ich jako pojazdu podstawowego.

USA dostarczyły je więc do celów prowadzenia wojny i w związku z wojną - a nie do budowy obozów koncentracyjnych - szczególnie, iż te powstały wcześniej. Ruskie twierdzą, iż część samochodów odeslali po wojnie, zgodnie z umową.

Suworow podawal ale Pan wybaczy, nie robie zapisków i nie archiwizuje cytatòw, bo nie jestem pracownikiem naukowym. Szałamow wiec kłamał? Piwiem Panu tak: jeśli Pan nie wierzy naocznemu świadkowi to trudno. W końcu historycy też bardzo wiele rzetelnych źródel ignoruja lub stosują jakueś wytrychy żeby je unieważnic.

Wojna rozpoczęła się od agresji Japonii na Chiny - o tym byli przekonani i Stslin i Roosvelt. Choć wiem, że historycy maja swoje katkołomne wersje. Argument religijny podam: Mstka Boża zapiwiedziała w Fatimie, że jeśli jej prosby nie zostaną spełnione to za pontyfikatu kolejnego papueża (cxyli Piusa XI) wybuchnie kolejna, straszliwsza wojna. Pontyfikat Piusa XI skończył się wraz z jego śmiercią bodajże w marcu 1939. Musiała więc ta wojna wybuchnąc wczesniej, bo Matka Boża nie myli się nigdy i nigdy nikogo nie wprowadza w błąd. 

Link mi nie odpala...muli. 

Jeśli skutki 2WŚ Pana nie przekonuja do mojej i jie tylko mojej tezy, to trudno. Odsyłam do nagrania video PanaNikt z 2018 lub 2019 - on tam podaje tytuł ksiazki z danymi, bo za komuny było to u nas wydane czyli po polsku. 

Sorry to wyżej do @orjan

Suworow wyraźnie podsje, że ogromne masy sprzetu - w tym ciężarówek - USA dostarczyło Sowietom na kilka lat przed lend leasem...on podaje datę 1936 lub 1937. Na pamietam tylko w której ksiażce ale na pewno z "pięcioksiagu" Lodołamacza.

Napinam sie bo niedobrze mi się robi od tego. Chyba zaniecham pisania o historii, bo to orka na ugorze. Tracę czas na tłumaczenie tego, co z łatwością možna przeczytac. Ale ludziom się nie chce i czekaja w pozie tryumfu na takiego osiołka jak ja, aż za nich wszystko zrobi. Normalnie to powinienem ich zignorować ale nie potrafie na swoim kanale.

Słyszymy dzwon, ale gdzie ten kościół, nieprawdaż?

Pańska postawa polemiczna odpycha pana od rzeczowej dyskusji. To jest niechciana cena pasji przekonywania. Piszę to "na zgodę", bo akurat pana pasja mi się podoba, ale warto panować nad przesadą, gdy pasja uchodzi w powietrze jako zniecierpliwienie.

Akurat dostarczył pan przykładu. Otóż "napadł" pan na blogera, że niby korzysta z wikipedii, a to przeca chłam. Może chłam, może nie chłam, zależy od stopnia krytycyzmu czytelnika. Wbrew powszechnemu przekonaniu, czytelnik wcale do krytycyzmu nie potrzebuje doktoratu. Wystarczy rozsądek, umiar, czyli tzw. chłopski rozum. Fajnie, jeśli dobrze zakotwiczony jest w chrześijańskiej moralności. W chrześcijańskiej ze względów ściśle praktycznych dlatego, że nigdzie poza nią nie ma porównywalnego stanowiska dla obiektywizmu poznania. Dwa plus dwa musi być cztery, a nie insz Allah z całym tu szacunkiem dla Jego wyznawców; nie zajmuję się tu cudzą wiarą, lecz tylko poznawaniem. Popapranymi metodami poznania nie zajmuję się chyba, że dla rozrywki na wakacjach.

No więc jest coś na rzeczy z tymi samochodami do Sowietów jeszcze przed wojną i wiki byłaby tu akurat pomocna ze względu na jej dostępność i przeszukiwalność. Mianowicie poważni producenci z USA promowali rozwój sowieckiego przemysłu samochodowego po swojej stronie z pobudek jak najbardziej pokojowych; dalekich sąsiadów Rosja zawsze fascynuje, ale też i ogłupia. Ze swego punktu widzenia Stalin zapewne odbierał te amerykańskie inicjatywy jako ten leninowski sznur.

Z właściwym sobie zboczeniem poznawczym "nauka" sowiecka zapewne twierdziła: inwestują u nas w zabawki ewentualnie wojenne, więc podżegają do wojny. Tyle tylko, że sam podżegacz nie wystarczy, to sprawca musi chcieć wojny, a bez prowadzenia jakiejś wojny Rosja po prostu gnije, czego akurat Amerykanie nie są w stanie zrozumieć. Prosze tę zasadę nałożyć na doświadczenie i skutki bieżącej gospodarczej współpracy Niemiec z Rosją i dostanie pan odpowiedź skąd wzięła się agresja na Ukrainę. Otóż Rosja dostała z tego fajny szwung majątkowy i poczuła potrzebę "odświeżenia się" przez wojnę, bo majątku w rozwój własny przekuć nie potrafi i nie potrzebuje.

Wracając do tych jeszcze przedwojennych ciężarówek, to zdaje się chodzi o Forda, a nie o Studebakera i nie tyle o dostawy ciężarówek, co o budowę przemysłu motoryzacyjnego, aby także Rosjanie mogli podrózowac po własnym kraju jak Amerykanie. Stąd wzięła sie budowa zakładów GAZ w Gorki, szkolenia Rosjan w zakładach Forda, asysty amerykńskich inżynierów i majstrów w tym Gorki, itd. To wszysko jest już na poziomie wikipedii.

Dla pana szczególnie inspirujące powinno być, iż w jakiś sposób owo amerykańskie zaangażowanie, któremu raczej trudno odmówić dobrej wiary, powtarzało zaangażowanie brytyjskie w przemysł wydobywczy i stalowy w okolicach Donbasu jeszcze przed I WŚ. No, ale robić z tego antagonizm brytyjsko amerykański, to trochę za wiele. Tym bardziej, gdyby snuć z tego teorie o ich antagonizmie politycznym GB v. USA popychanym przez jakieś tajemnicze pajęczyny na rządach GB i USA, choć pewnie Stalin cmokałby z zachwytu nad takimi teoriami.

Nie jestem filozofem, lecz podzielam pogląd, iż na tym padole wszystkie stany faktyczne są możliwe, cokolwiek się nawet i w stukniętych głowach, lub w czyimś worku osierdziowym ulęgnie się. Tylko dlatego nie śmieję się z żadnych teorii. Ale pana, jako znającego Ockhama, ponownie namawiam do poszukiwania sine ira et studio.

Proszę Pana jak mnie ktoś mówi o moralności przedsiebiorców amerykańskich i USA to zaciskam ,q..a,zęby.

Chyba v-ce prezydent wizytował gułagi-już tam byli Polacy-by sprawdzić czy niewolnicy wydobywają odpowiednie ilości złota,którym Sowieci płacili za dostawy sprzętu.

Orjana,  Wolframa,...

...  i  jeszcze  innych  Komentatorow  nie  wolno  ignorowac...  czasami  mozna  sie  nie  zgodzic,  polemizowac,  ale  nie  ignorowac  !!!

Może wyraziłem sie niezręcznie. Linkowana przeze mnie autorka zwraca uwagę, iż w omawianym okresie wśród przedsiębiorców zdarzały się (jeszcze) odruchy moralne. Teraz są rzadkie jak rtęć w Odrze. Prawdopodobnie jest to negatywny skutek przejścia z gospodarki realnej do finansowej.

Podobnie z politykami nawet najwyższego poziomu. Ostatni przychodzący mi tu na myśl po stronie kierujących się ... lecz bądźmy realni ... po stronie nieodrzucających moralności, to chyba de Gaulle, może Reagan. Z pewnością L.Kaczyński. W każdym razie słabo tu widzę Obamę, a jeszcze słabiej Merkel.

Pozdrawiam.

Pan mnie namawia na "sine ira" , ale jesli Pan nadal będziesz tak filozofował bez znajomosci lektur i mówił coś o dobrych intencjach Amerykanów, to skutek będzie odwrotny.

Skutek odwrotny? Czyli ja ryzykuję, że pan w ogóle porzuci obiektywizm?

Czyli muszę przestać.

Cały dorobek polskiej nauki historycznej to jeden wielki obiektywizm. I pewnie dlatego tych książek nie daje się czytać, a jak już to z wielkim trudem i pytaniem "o co chodzi temu autorowi?". Nauka pojdzie do przodu tylko wtedy, gdy zaczną pisać subiektywnie. Wtedy ktoś inny odpowie też subiektywną książką i będzie frajda, bo zaczną się nawzajem demaskować. 

Nie można traktować spiskowo pewnych zjawisk, które mają prozaiczne przyczyny aczkolwiek trwające od dziesiątek lat.  Tzw zachód musi kraść wykształcone kadry - inżynierów ,lekarzy z Chin, Indii, Europy wschodniej itp.  Wiele działań tam wynikało z indywidualnych decyzji konkretnych przedsiębiorców a  nie ze spisku USA wobec Rosji itp.  Mój  śp wujek ( emigracja wojenna ) pozostał w Anglii gdzie skończył studia i założył firmę inżynierską z Anglikiem ( działającą do dziś ) opowiadał mi, że z oszustami nie prowadzi się interesów i środowisko ich eliminuje. Niestety przez 30 lat na skutek dominacji sektora finansowego wysoka stopa zysku z przekrętów finansowych wyeliminowała również moralność w biznesie. Produkcję wymagającą dyscypliny przeniesiono  do Azji a promowano spekulację i usługi gł finansowe. Zachód pozbył się średniej kadry technicznej ( może za wyjątkiem zbrojeniówki ). Przykładem pewna dziennikarka, która nie umiała znaleźć nawet butów produkowanych w USA . Ale to wynika z faktu że nie można zmusić firm do powrotu. To spowodowało utratę umiejętnośći wytwarzania, dającej też pracę i dobrobyt na rzecz usług i spekulacji. Całkowitą odpowiedzialność ponosi dominacja sektora spekulacji finansowej.   Ktoś finansuje to całe lewactwo bo ono z natury nie zarabia pieniędzy. Ta odpowiedź  - kto  - wydaje się najbardzie interesująca....czyli follow the money...

Zdaje się też, że Adolf był tuż, tuż murowanym kandydatem do pokojowej Nagrody Nobla, ale wojna wybuchła. A Goering strzelał w Białowieży i tak dalej. Rzecz w tym, że cokolwiek USA, GB, czy dowolne Pernambuko czyniły, albo nie czyniły w stosunkach handlowych z III Rzeszą, czy z Sowietami, to należy na to nałożyć jakąś cezurę. W moim przekonaniu jest to 3 września 1939 r. Jeśli nie ma mocnych dowodów przeciwnych, to do tej daty wypada przyjąć za obowiązujące domniemanie dobrej wiary w stosunkach handlowych i politycznych. Po tej dacie przyjmowanie dobrej wiary jest oczywiście niemożliwe obojętnie od uzasadnień.

NB.: W odniesieniu do Ukrainy, powoływanie się po 24 lutego na dobrą wiarę państw nadal utrzymujących stosunki z Rosją, czy z Rosjanami jest wręcz bezczelnością.

Dokladnie  tak...

...  chucpa  i  bezczelnosc  !!!