-

OjciecDyrektor : Kiedy bogowie zorientowali się, że nie zdołają ukryć wszystkich swoich szwindli, stworzyli ekonomistów.

Metoda Zagłady

Tytuł nie jest na wyrost, gdyż będzie to notka o prawdziwej zagładzie, zagładzie bezprecedensowej w dziejach  - wg zgodnej opinii wszystkich badaczy - a także o prawdziwej metodzie, czyli o czymś, co zostało zaplanowane i dokładnie przeprowadzone i co się w dziejach powtarza w mniejszej lub większej skali. 

Tak więc zaczynam odpalać bombę atomową. 

W nauce historii, temat który tu poruszam, nazywany jest inwazją "Ludów Morza", ktora miała miejsce w latach 1225-1150 p. Chr. na obszarze wschodniego akwenu Morza Śródziemnego. Ofiarą tej inwazji padła Grecja mykeńska, państwo Hetytów, Ugarit (największy port handlowy w tamtym czasie), i po części Egipt. Niektórzy jeszcze zaliczaja do grona ofiar Mezopotamię tj. państwo Kasytów (gdyż upadło pod wpływem najazdu elamickiego, który miał miejsce w tym samym okresie) oraz Asyrię (która pomimo początkowych sukcesów militarnych w owym okresie, ostatecznie skurczyła się do swoich etnicznych granic pod naciskiem Aramejczyków).

Przyczyny tej inwazji, podawane przez wszystkich naukowców, można podzielić na trzy zasadnicze grupy/rodzaje:  darwinowskie, marksistowskie oraz meteorologiczne.

Meteorologiczne tłumaczą, że to wszystko stało sie za sprawą zmian klimatu - tj. ochłodzenia. Ta zmiana miała wymusić wędrówkę zdesperowanych ludów w poszukiwaniu jedzenia itd. Nadmieniam tu tylko, że klimat nieustannie się zmienia - raz się ociepla a innym razem ochładza. I nigdy nie jest statyczny. I dziwię się tylko (choć nie powinienem), że te przyczyny są stosowane wybiórczo, tylko w odniesieniu do niektórych zdarzeń, a nie do wszystkich, tak jakby klimat  (tzn. jego zmiany) zniknął i nagle sie pojawil akurat w niektórych  przełomowych momentach. 

Darwinowskie tłumaczą zagładę cywilizacji z tamtego okresu tym, że elity się zdegenerowały, hołdując wygodnemu i zbytkownemu  życiu, przez co nie miały ani ochoty ani siły do walki. 

Marksistowskie tłumaczą inwazję tym, że był straszny ucisk bogatych nad biednymi, że podniósł sie bunt biednych i uciśnionych w czasie, gdy te ludy morza zaatakowały i przyłączyły się do nich.

Jakże znajomo dla nas brzmią te uzasadnienia, nieprawdaż? Toż to wypisz-wymaluj takie same podają nam do wierzenia, przy opisie tzw. Powstania Chmielnickiego (z wyjątkiem meteorologicznych - aż chce się zapytać skąd ta wybiórczość? Czy wtedy klimat nie ochłodził się?)

Jak widać są one prawdziwymi samograjami. Zawsze i wszędzie są podnoszone, gdy historycy chcą coś ukryć.

A co chcą ukryć? Ano to, że cała ta "inwazja Ludów Morza" była zaplanowana, zorganizowana i metodycznie przeprowadzona do samego końca, tj. do zniszczenia pewnego stabilnego układu gospodarczego. Układ ten tworzył Egipt, Hetyci (po zawarciu tzw. "Srebrnego traktatu" z Egiptem w 1259 r p. Chr.), mykeńska Grecja (ktora od momentu zajęcia Krety - dysponującą najwiekszą flotą - ok. 1350 r p. Chr. została zauważona przez faraonów i z którą Egipt nawiązał ścisłe kontakty gospodarcze i polityczne - dowód tzw. "Lista egejska"), Kasyci w Mezopotamii i nawet Asyria (o osi takiej enigmatycznie wspomina wiki)., której prosperity uzależniona była ściśle od handlu z portami na wybrzeżu syro-fenickim. W samym centrum tej grupy był Ugarit - najważniejszy, największy port, który już nigdy nie został odbudowany po zniszczeniach Ludów Morza. 

Rzut oka na mapę pokazuje, że państwa te tworzyły zwartą przestrzeń, tworząc barierę handlową pomiędzy Indiami (kultura Harappa, która w tym samym czasie - co za zadziwiająca zbieżność - uległa ostatecznej dewastacji na skutek trwającego od XIXw. p. Chr. podboju Ariów) i Chinami (dynastia Szang od ok. 1750 r p. Chr. - czyżby ewakucja części produkcji z podbijanego przez Ariów Indusu?), a zachodnim basenem M. Śródziemnego. I nie wierzę, że tego położenia nie wykorzystywały do monopolizacji i narzucania swojego pośrednictwa (a tym samym cen). Stratni na tym byli - rzecz jasna - kupcy mieszkający na zachód od linii Grecja-Egipt. Tak więc istnieje uzasadnione podejrzenie, że to oni stali za tzw. "Inwazją Ludów Morza", ale o tym później. 

Proszę teraz spojrzeć na mape (po kliknięciu na nią obraz mapy sie wyostrzy)

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Ludy_Morza

Mechanizm tej inwazji jest przedstawiony tak, jakby była ona czymś naturalnym i oczywistym. Czy na pewno? Otóż najpierw ruch zainicjowali Illirowie, którzy z terenów stepów nad M. Czarnym przeszli na Bałkany, wypierając z nich Dorów, Traków i Frygów. Podaje się przy tym, iż Illirowie byli "potężni"/"silni". No to ja się pytam: skąd te nagłe wzmocnienie? Sterydów się najedli? Kto ich uzbroił? I kto ich zachęcił do takiej wędrówki? Obecnie pada odpowiedź - zmiany klimatyczne. No dobra. A dlaczego tylko oni udali się na Bałkany i dlaczego akurat na Bałkany? Przecież z tych Bałkanów na południe - do Grecji i Azji Mniejszej - udali się Dorowie, Trakowie i Frygowie. A udali się tam, bo z powodu tych zmian klimatu na Bałkanach nie dało się już żyć - "Panie! Jak tu żyć? Sucho wszędzie, głucho wszędzie. Bida, nędza, syf."

Mamy więc wierzyć, że ci Illirowie-sterydziarze zostali na tej suchej, jałowej ziemi i nie zauważyli, że w oczach tych, których wypędzili, stali sie frajerami, osiedlając sie na bezwartościowej ziemi. Przecież Illirowie powinni w te pędy pognać za swoimi ofiarami i odebrać im to, co one zdobyły na tych "degeneratach" i "krwiopijcach" - jak się przedstawia Mykeńczyków i Hetytów. 

To nie koniec komedii, a raczej groteski. 

Dalej opisuje sie tę inwazję, jako czysty spontan. Podkreśla się desperację Ludów Morza, wywołaną strachem przed nędzą i głodem. Tylko, że zdesperowani ludzie nie napadają silniejszych organizmów od siebie, a raczej proszą o pomoc, o azyl, o pozwolenie na osiedlenie sie w zamian za jakieś daniny. Ponadto zdesperowanych ludzi nie stać na  uzbrojenie się po zęby w najnowocześniejszą broń, oraz wybudowanie ogromnej floty, zdolnej do skutecznego atakowania silnie ufortyfikowanych portów. 

Ponadto zdesperowane ludy nie niszczą metodycznie przez 75 lat, w 3 potężnych falach, tego co miało stać się ich łupem. Starają się zagospodarować i zachować to, co zdobyły w stanie jak najmniej uszkodzonym, by przyszłe korzyści osiagnąć jak największe. Dlaczego tego nie zrobiły? Bo rozkazy były inne: zniszczyć wszystko! No i posłuchali się rozkazów, co oznacza, że się bardziej bali niewykonania rozkazów, niż tego, że przyjdzie im gospodarować od zera na spalonej ziemi. 

Na rysunkach egipskich z tego okresu przedstawiono wizerunki ludzi tzw. Ludów Morza. Cóż z nich wynika? To mianowicie, że byli to ludzie-wojownicy o bardzo zróżnicowanym składzie etnicznym (najróżniejsze typy antropologiczne, stroje, uzbrojenie). Jednym słowem zbieranina. Ale taka zbieranina świadczy o tym, że byli to najzwyklejsi najemnicy, a nie "zdesperowani uchodźcy". Aż chce sie tu przywołać tych "chłopów" z czasów reformacji podczas tzw. wojny chłopskiej (opisanych przez Coryllusa) lub też z najnowszych czasów tych "bezbronnych" cywilów w Syrii, dysponujących nawet lekką artylerią i gazami bojowymi. 

Jakoś nikt z historyków nie zauważył, że taka masa najemników, mówiących różnymi językami wymaga koordynatora, który by organizował ruchy tych najemników oraz zapewniał współdziałanie poszczególnych oddziałów. A że koordynatorzy byli to dowiedzieć sie można choćby z książki E. Cline'a - "1177 przed Chr.", w której opisano skoordynowany atak na Egipt z morza i lądu (od strony palestyńskiej), a także z książki T. Wilkinson'a - "Powstanie i upadek starożytnego Egiptu", gdzie podano iż w 1208 r p. Chr. (część pierwszej z trzech głównych fal ataków Ludów Morza, która zaczęła się ok. 1225 r p. Chr.) Egipt zaatakowany zostal od zachodu przez Libijczyków oraz od południa przez Nubijczyków.

W źródłach zachowały sie nazwy sześciu tzw. Ludów Morza (co nie oznacza, że nie było innych jeszcze). Mianowicie: Szekelesz (czyli Sycylijczycy), Szardana (Sardyńczycy - słynący jako najlepsi budowniczowie statków i w ogóle znakomici żeglarze), Peleset (to podobno Filistyni), Danona lub Ekwesz (to homeryccy Danajowie), Teresz lub Jekel (to ponoć Etruskowie) i Weszesz (tu archelodzy nie maja żadnych pomysłów, kim ci panowie byli czy raczej skąd pochodzili). Oprócz tego podaje sie jeszcze siódmą nazwę: Lukka - to mieli być mieszkańcy Licji, którzy przyłączyli się do tej zorganizowanej dewastacji. Z tego składu można się zorientować, że trzon tych sił pochodził z dzisiejszej Italii.

Tu podam jeszcze dla wzmocnienia groteski serwowanej nam przez tzw. naukę, okoliczność, że owe Ludy Morza były dobrze znane Egipcjanom i "nie stanowiły dla nich żadnego zagrożenia" - jak podaje wiki. Skoro te ludy były słabe, to jak to sie stało, że nagle w krótkim czasie zniszczyły lub poważnie osłabiły ówczesne mocarstwa? Ano ktoś musiał je poważnie wzmocnić. Innej logicznej odpowiedzi nie ma. Kto zatem? Otóż twierdzę, że uzbroiła te wszystkie ludy organizacja handlowa mająca swoją siedzibę/centrum dowodzenia w Italii. Italia jest na zachód od linii Grecja-Egipt. Italia doskonale sie nadaje na centrum koordynacyjne inwazji (na miejscu są Etruskowie, Sardyńczycy i Sycylijczycy, na Bałkany blisko a i z Illirami poprzez Dunaj łatwo nawiązać łączność). No i kupcy italscy mieli najwięcej do stracenia w razie dalszego trwania tej osi Mykeny-Egipt-Hetyci-Kasyci-Asyria (znane mi są konflikty wewnątrz tej osi np. Hetyci z Asyrią, ale to wcale nie oznaczało, że bariera handlowa dla italskich kupców nie istniała, te konflikty należy traktować jako próby rewizji ustalonej wcześniej hierarchii w ramach tej samej grupy kapitałowej).

Jako koronny dowód na to, że inwazja to nie klimatyczny efekt domina, ani żadna desperacja, dekadencja czy ucisk zacytuję inskrypcję umieszczoną na murach świątyni grobowej Ramzesa III w Medinet Habu:"Obce kraje zawiązały spisek na swoich wyspach. Wszystkie kraje naraz zostały zniszczone i rozproszone w walce. Żaden kraj nie mógł się przed nimi obronić [...], gdyż zostały od siebie odcięte [naraz]." - str. 21 "1177 przed Chr.". Cline nie byłby historykiem, gdyby od razu nie zakwestionował wiarygodności tej inskrypcji. Nie przeszkadza to jednak jemu ani innym specom od starożytności opisywać historii Egiptu na podstawie innych inskrypcji tegoż Ramzesa III (czy też innych faraonów). Np. podaje opis bitwy morskiej wygranej w 1177 r p. Chr. przez Egipcjan w sposób spektakularny i przy małych stratach własnych oraz wspomina o lakonicznej wzmiance Egipcjan, że zwyciężyli w bitwie na lądzie między Synajem a Palestyną. Tę lakoniczność Egipcjan interpretuje, że wprawdzie wygrali ale przy dużych stratach własnych (tak że nie było czym się chwalić). Sam więc dowodzi obiektywnego opisu zdarzeń dokonanego  przez Ramzesa III i jego otoczenie, ale inskrypcji o spisku i odcięciu naraz wszystkich krajów jakoś nie może strawić. Dziwna wybiórczość w traktowaniu źródeł. Choć w sumie nie powinno mnie to dziwić, gdyż  wówczas musiałby się zająć tym "zafortepianowanym słoniem" (copyright by @pioter). Czyli na poważnie zająć się przyczynami inwazji Ludów Morza. 

Ta inskrypcja Ramzesa III opisuje prawdziwie przebieg działań i nie ma co wątpić w to. Dlaczego faraon miałby  zmyślać cos, co nie dotyczy jego bezposrednio, a co dotyczy sytuacji innych państw? Spisek oznacza, że był plan. Odcięcie naraz oznacza doskonałą koordynację. A ta jest możliwa tylko wówczas, gdy ma się dokładne, rzetelne i bieżące  informacje o swoich przyszłych ofiarach. Takie informacje są możliwe do zebrania tylko przez organizację kupiecką. Tylko kupcy dysponują wiedzą o dogodnych trasach, o utrudnieniach na tych trasach, o dworach władców i sposobie ich działania oraz podległej im administracji. Znają wszystkie słabe i mocne punkty swych ofiar. Wiedzą więc jak poprowadzić wojska, aby były skuteczne. I wg jakiej kolejności mają byc dobierane cele ataków. Bo ataki nie były chaotyczne a metodyczne. Widać zamysł i spryt w prowadzeniu kampanii wojennych. Do tego stopnia, że ofiary nie były zorientowane co ich trafiło (tak jak nas w 1648). Ta dezorientacja jest widoczna w pozostawionej korespondencji, a zamieszczonej w książce Sz. Modzelewskiego "Wieki brązu i żelaza" tom I. 

Końcowym efektem (uważam, że zamierzonym) inwazji Ludów Morza było poszatkowanie całego obszaru inwazji na liczne, małe państewka - neohetyckie, aramejskie czy te utworzone choćby przez najeźdźców - Frygów, Traków i Dorów. Małe państwa to idealny klient dla organizacji, zamierzającej podporządkować sobie dany obszar za pomocą kredytu (małe państwa nie są albo trudno im być samowystarczalnymi i nie mogą obejść się bez importu - potrzebują kupców jak ryba wody). Tak więc rozbicie dzielnicowe to nie jest wynalazek średniowiecza. Mówiąc Coryllusem:  "Karpiński już tam był". 

Przenieśmy się teraz 1600 lat później. Mamy końcówkę IVw. Proszę spojrzeć na mapę (kliknąć na mapkę by wyostrzyć obraz):  

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Wędrówki_ludów

Czy zauważamy podobieństwo do tej pierwszej? Tak. Podobieństwo jest ogromne. Hunowie ze stepów nad M. Czarnym wyruszają w głąb Europy i powodują ruch pozostałych ludów w kierunku ówczesnego mocarstwa, czyli Rzymu. Nawet okres trwania tej tzw. "wędrówki ludów" jest podobny i trwa ok. 75 lat. Jedyna różnica jest taka, że nikt z historyków nie tłumaczy tego zdarzenia zmianami klimatu (choć może zaczną, skoro już są prace udowadniające, że najazd arabski na płw. Iberyjski w VIIIw. nie był żadną dewastacją a wręcz przeciwnie). Natomiast przyczyny darwinistyczne i marksistowskie są i tutaj bardzo rozpowszechnione. 

Jakie jednak były prawdziwe przyczyny pojawienia się Hunów i wywołanej przez nich dyslokacji ludów germańskich? I kto za tym stał? Komu na tym zależało? Bo to, że nie był to spontan wspomniałem w mojej poprzedniej notce "Sieg heil...Dioklecjan".

Zacznę od tego, że o pochodzeniu Hunów (skąd się wzięli) tak naprawdę nie wiemy nic. E. Thompson w swoim fantastycznym dziele - " Hunowie" ( piszę bez szydery - naprawdę jest to książka zawierająca takie fakty, że czytając ją co jakiś czas wstawałem, zamyślałem się, wyszeptywałem "Niesamowite! On to napisał!", po czym siadałem i dalej czytałem) cytuje starożytnych historyków, którzy wprost tę niewiedzę wypowiadają. Wprawdzie Węgrzy próbują udowodnić, że to ich ziomkowie, ale Thompson jasno napisał, że Hunowie jako jedyny lud nie przekazał swojej historii. Jest to znamienny i ważny rys, gdyż dowodzi ta konstatacja, że tak naprawdę nie był to żaden lud a zlepek/zbieranina różnych koczowników-wojowników, czyli....najemników. Sam Thompson mówi, że zabiera nas w podróż, która nie ma początku ani końca. Hunowie nagle, znikąd się pojawili i nagle zniknęli, jakby nigdy nie istnieli. Cud? Nie. Po prostu zostali wynajęci do przeprowadzenia określonej  akcji, a po jej zakończeniu nastąpiło ostateczne "rozliczenie" i wojsko zostało rozpuszczone/rozwiązane. Taki to los najemników. 

Jaka to akcja? Żeby zdać sobie sprawę z rozmachu tej akcji znów proszę kliknąć na mapkę (trzecią już, ale warto oglądać mapy - mówią nam więcej niż tomy rzekomej wiedzy historycznej):

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Heftalici 

 

To jest mapa państwa tzw. Białych Hunów. Jak można wyczytać powstało w tym samym czasie, w którym w Europie pojawili się Hunowie (powinno ich się nazywać Czarnymi Hunami, gdyż u koczowników czarny oznacza zachód, biały - wschód, czerwony - południe). Jak widać bardziej idealnego klina, wbitego pomiędzy Indie a Persję, zrobić się już nie da na tej Ziemi. Klin ten został ostatecznie zlikwidowany przez Persów i Hindusów, ale jasno wynika, że jego celem było przecięcie/zablokowanie lądowych szlaków handlowych - takie twarde negocjacje, które musiały się zakończyć jakimś sukcesem skoro zaprzestano finansować i wspierać Heftalitów na początku VIw. (czyli ok. 60-70 lat po zakończeniu projektu "Hunowie w Europie"). Jeśli jeszcze dodamy to, co @pioter napisał w komentarzu do tekstu Coryllusa, czyli że Hunowie obecni też byli w Chinach (kontrola nad strategicznym handlowo korytarzem Gansu w okresie Szesnastu Królestw - resztę można doczytać tu  https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Xiongnu ) , to układa nam się taka oś ofiar Hunów: Rzym-Persja-Indie-Chiny. Nic grubszego w tamtym czasie nie można przedsięwziąć.

Ktoś miał rozmach jak.....Imperium Brytyjskie w 1818 r. 

Muszę więc skorygować swoje wcześniejsze tezy odnośnie upadku Rzymu i stwierdzić, że tzw. Wędrówka Ludów miała o wiele szerszy i głębszy kontekst. Nie chodziło o samo tylko wywłaszczenie posiadaczy ziemskich na terenie dzisiejszej Hiszpanii i Francji, ale o globalne, na nowo wymodelowanie sieci dystrybucji i związanej z nią ściśle produkcji. Jakże ograniczone horyzonty mają historycy, że tego nie widzą. 

A teraz przenieśmy się kolejne 1600 lat do przodu. Mamy początek XXIw. I teraz mamy wedrówkę ludów - " Syryjczyków", którzy uciekają przed Hunami, tj. chciałem powiedzieć Państwem Islamskim, które też powstało nagle, z niczego, o którym nic pewnego nie wiemy (gdzie ci dziennikarze śledczy z całego świata?), o którym się mówi, że już nie istnieje ale nikt do Ar-Rakka nie pojechał i nie zrobił sobie "selfi". A "Syryjczyków" wspierają rządy jak tylko mogą - w Holandii nawet uchwalono prawo, że można ich osiedlać na terenach gmin nawet bez zgody gminnych władz. Nie tłumaczy się tej migracji zmianami klimatu, bo my doskonale wiemy, że to polityczne przyczyny są. Ale za 500-1000 lat, gdy pamięć o szczegółach wygaśnie, gdy dokumenty źródłowe "zaginą" na pewno pojawią się naukowcy, którzy będą dźgać w oczy "twardymi" danymi następnych Coryllusów i Nawigatorów, mówiąc "Nie ośmieszaj się. Były zmiany klimatyczne w XXIw.? Były - prasa była pełna informacji o tym, a dane meteo się też zachowały. Był gwałtowny przyrost ludności w krajach islamskich? Był - dane demograficzne też mamy. Zaczęło brakować wody i żywności? Tak - dysponujemy danymi o gwałtownym wzroście cen tych produktów. Tak więc teza, że zmiany klimatu spowodowały zanik tzw. kultury europejskiej i rozwój kultury islamskiej, jest udowodniona."

 Czyżby nowe, globalne, gruntowne przemodelowanie kanałów dysyrybucji i obszarów produkcji ktos nam znowu  planował? Na to wychodzi, bo nie wierzę, że podobne rzeczy w odstępach po 1600 lat są dziełem przypadku. Nie ma przypadków, gdy idzie o handel i produkcje

 To nie przypadek, że w dolinie Indusu od 2900 r p. Chr. zainstalowano produkcję nazwaną kulturą Harappa.

Od zawsze kupiec zmaga sie z dwoma zasadniczymi problemami ściśle ze sobą powiazanymi: 1. Co zrobić aby producent sprzedawał swoja produkcję tylko mi i po ustalonej przeze mnie cenie (czyli tak naprawdę monopol na produkcję), 2. Co zrobić, aby inni kupcy lub konsumenci kupowali tylko ode mnie towar i po cenie ustalonej przeze mnie (czyli monopol na dystrybucję).

Odowiedź: trzeba zmontować organizację - państwo - kierowane przez lojalnych i posłusznych ludzi, którzy będą pilnować, aby monopol (lub przynajmniej uprzywilejowanie) na produkcję i dystrybucję był zachowany.

Dolina Indusu nadawała się idealnie do rozwiązania kupieckich dylematów. Był to obszar ludny, a więc nie było problemu braku rąk do masowej produkcji. Był to obszar odległy i odizolowany wysokimi górami lub pustyniami, a więc trudno dostępny drogą lądową, ale łatwo dostępny drogą morską czy to z Egiptu lub z Mezopotamii. Nizina Chińska też jest podobnym obszarem. Tak więc to nic dziwnego, że masowa  produkcja została zorganizowana w tych dwóch miejscach. 

 

Na koniec podam jeszcze pewne ważne (dla wielu wstrząsające) wnioski/spostrzeżenia, jakie pojawiły się u mnie podczas analizowania tej metody zagłady, a ściśle z nią powiązanych. 

1. Na początku tej wyliczanki biję się we własną pierś i proszę o przebaczenie. Mianowicie do tej pory twierdziłem, że jest jedna organizacja handlowa o charakterze globalnym (nazywałem ją Monstrum albo Dioklecjan). Uległem fałszywej a uporczywie wtłaczanej nam do umysłów tezie, że istnieje jeden tylko najwyższy szatan, walczący z Kościołem Katolickim. W sferze nadprzyrodzonej, w sferze ducha jest to prawdą. Ale w sferze materialnej, która nie jest tak doskonała, która jest ułomna, ludzie nie potrafią zgodnie postępować przez dłuższy czas nawet w złych zamiarach. Badając czasy przed Chrystusem widać to wyraźnie. Widać dwie wielkie , globalne  organizacje handlowe, walczące zaciekle o dobra tego świata. Na potrzeby tej notki jedną nazwałem TRIK (Tajne Rzymskie Imperium Kupieckie), a drugą FIK (Fenickie  Imperium Kupieckie). Nie mam zamiaru forsować  tych nazw, bo jak to chce może określać je jako A i B albo PIES i KOT czy jeszcze jakoś inaczej. Po prostu dla mnie punktem odniesienia jest położenie ich centrum dowodzenia w czasie inwazji Ludów  Morza. TRIK - Italia, a FIK - obszar Syropalestyny. W późniejszym czasie FIK zmienił położenie swego centrum decyzyjnego, ale o tym na końcu.

2. Obie organizacje, po pojawieniu się KK,  były, są i pozostaną  jego wrogami. Nie wyklucza  to zawierania taktycznego aliansu z KK aby uzyskać przewagę nad konkurentem, a gdy ją się uzyska powrócić do zwalczania i osłabiania KK.  Przykładem może być tu początek XV aż do połowy wieku XVI, gdy FIK zainwestowało w Timura a po jego śmierci w Portugalczyków, przy poparciu papieży. Ale gdy cel osiągnęło  i zdominowało morza, po przeniesieniu kapitałów do Niderlandów (stąd te jakże trafne określenie @betacool'a "holenderski Portugalczyk" w notkach o baroku) zaczęło bezpardonowo walczyć z KK, czego ukoronowaniem było (po przyłączeniu do swojej grupy kapitałowej Anglii w 1688 - porozumienie z City, bo to nie był najazd a zaproszenie, niemal kurtuazyjna wizyta) likwidacja redukcji jezuickich w Paragwaju, likwidacja hiszpańskiego imperium kolonialnego (co ułatwiła zwycięska wojna o sukcesję hiszpańską) i ostatecznie likwidacja Państwa Kościelnego w 1871 - to był moment wręcz światowej hegemonii FIK. Obecnie umizgi do KK robi TRIK, gdyż dopiero buduje swoją przewagę. 

3. Każda z tych dwóch organizacji ma swoich heretyków, schizmatyków, Żydów, Włochów, islamistów a nawet Hindusów i Chińczyków, nie pomijając koczowników w dawnych czasach. To są narzędzia. Bez odpowiednich ludzi nie da się zbudować monopolu i później go utrzymać. Stąd decydujące znaczenie przy ocenie, kto stoi za danym  zdarzeniem, ma nie narodowość czy religia, a powiązania kapitałowe/biznesowe. To dla ułatwienia  tej identyfikacji wprowadza się te wszystkie  nadzory finansowe, inwigilację gospodarczą i nakaz posługiwania się przelewami przez podmioty gospodarcze - tylko po to, a nie po to, aby szpiegować Kowalskiego czy Nowaka (nie ma na to ani ludzi ani chęci - Kowalskiemu można zabrać co najwyżej kilka czy kilkadziesiąt tysiecy złotych, a "tłustym misiom" miliony i dziesiątki milionów, a nawet miliardy). Tu od razu widać, że podniecanie się, że tu lub tam  są Żydzi  lub jacyś inni islamiści prowadzi w ślepą uliczkę i podejrzewam, że te organizacje celowo utrzymują takie fałszywe narracje, aby skierować ewentualne niezawodolenie okradanych ludzi na boczny tor. Z powyższego wynika też, że bez dokładnej wiedzy na temat stosunków/powiązań kapitałowych u muzułmanów, niemożliwa jest pełna diagnoza tego, co działo się w tak niebywale skomplikowanym okresie dojrzałego średniowiecza - czyli X-XIVw. Coryllus może  posługiwać  się swoją genialną  intuicją, ale i ona ma pewne granice, poza którymi pozostaje już tylko ból głowy od mnogości ślepych uliczek. A nam się wydaje, że to nasze czasy są takie skomplikowane. "Nie wiecie, co mówicie" - chciałoby sie zacytować słowa Chrystusa. 

4. Każda organizacja, na uzależnionych przez siebie obszarach, wyodrębnia obszar na którym będą akumulowane zyski/bogactwa (czyli tworzy tezaurus), a pozostałe  obszary eksploatuje mniej lub bardziej rabunkowo (np. z RON wywożono tony  dobrej srebrnej monety - o czym wspominał Coryllus,  a z Rosji wszystko, co się dało). Nie oznacza to jednak, że wszyscy  mieszkańcy tezaurusa zażywają dobrobytu. Biednych i słabszych  eksploatuje się równie intensywnie - bogactwa są dla wybrańców a klasa średnia może pożywić się okruszynami ze stołów panów.  Oczywiście położenie tezaurusa może się zmieniać w czasie, w zależności od planowanych własnych działań lub zagrożeń ze strony konkurenta. I tu znów podam  przykład FIK'u, który od XVw.  Portugalię obrał na tezaurus, potem zmienił na Niderlandy, ale wobec planowanego budowania światowego imperium (z ogromnym rozmachem trzeba przyznać ) i obawy, że konkurent TRIK najedzie za pomocą  Francji ich aktualny tezaurus (Niderlandy ogłosiły  neutralność - co jest dobrym parawanem ale nie zawsze skutecznym), postanowiono przenieść  go do Anglii, na wyspę w bezpiecznej  odległości  od Francji, która wówczas była u szczytu swej potęgi. Takie to są prawdziwe powody  tzw. "Chwalebnej rewolucji " w Anglii. I aż znowu muszę wspomnieć o tym, w jak idealnym  momencie złożył  nasz Zbawiciel ofertę Ludwikowi XIV (objawienie Najświętszego Serca Jezusowego w 1689).

Tu jeszcze wyjaśniam, że przejęcie portugalskich kolonii w basenie Oceanu Indyjskiego przez Holandię i Anglię pod koniec XVIw. i w drugiej poł. XVIIw. to nic innego jak przeniesienie aktywów w ramach tej samej grupy kapitałowej  z jednej spółki do innej/innych. Robi się tak, aby lepiej, efektywniej wykorzystać posiadane  aktywa.  I wcale to nie oznacza, że kiedyś nie nastąpi ruch odwrotny - wszystko zależy od sytuacji i poczynań konkurenta. 

5. Zauważyć można także, że każda z tych organizacji preferuje inny rodzaj szlaków handlowych. I tak dla FIK najważniejsze są szlaki morskie (wodne) , a dla TRIK szlaki lądowe. Nie oznacza to, że nie posługują się innymi, gdy zachodzi taka konieczność (np. szlakiem lądowym z Katalonii do Kraju Basków, aby ominąć Słupy Herr Kulasa (copyright by @pioter) blokowane przez konkurenta, posługującego się berberyjskimi piratami. Również Jedwabny Szlak powstał jako alternatywa dla wygodniejszej drogi wodnej, wiodącej z serca Europy, Dunajem, M. Czarnym, M. Azowskim, Donem, Wołgą, M. Kaspijskim, Amu-Darią i dalej przez Góry Sarykolskie do Chin. 

Tu poniżej mapka (tradycyjnie kliknąć na mapkę aby wyostrzyć obraz), pokazująca przebieg Amu-Darii aż do czasów Timura (później, ale kiedy konkretnie nie wiem, zmieniono  bieg rzeki i wpada teraz do  jez. Aralskiego). 

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Samanidzi

Tu taka uwaga - zwłaszcza dla p. Grzegorza Brauna i innych emocjonalnie negatywnie nastawionych do Anglii czyli FIK. Otóż obie organizacje FIK i TRIK dążą do monopolu, a tym samym w ich żywotnym interesie leży albo przejęcie konkurencyjnego szlaku, albo przynajmniej jego dewastacja lub choćby zablokowanie  na jakiś  dłuższy czas. Polska w XIVw rozwijała się dzięki przyjęciu oferty FIK (poprzez Genuę) przez Łokietka (proszę zwrócić uwagę, że TRIK od razu zrobił wtedy rajd Brandenburczyków na Gdańsk i bunt wójta Alberta). Trwało to aż do połowy XVw. gdy zakończono karierę Genui nad M.Czarnym. To wtedy rozwinął się Lwów jako centrum handlu. Ale po zwinięciu się Genui i wejściu  na te tereny TRIKu (poprzez Portę) Lwów nie upadł, a wręcz przeciwnie - jeszcze bardziej się rozwinął, tak że M. Czarne zwane było Mare Leonium - "Morze Lwowa" (Charles King - "Dzieje Morza  Czarnego"). Polska przyjęła wówczas ofertę  TRIKu i poprzez Wenecję (która nawet po wymiksowaniu jej z handlu ze Wschodem od 1536 r  - monopol francuskiej bandery - utrzymała w RON dominującą  pozycję w handlu - była tak naprawdę pierwszym  pośrednikiem  we lwowskim handlu,  ratując co się da) dalej prosperowała. Nieszczęście nasze polega nie  na tym, że Anglia nas nie lubi, ale na tym, że od XVIIw. następuje monopolizacja morskiego handlu z Chinami i Indiami. Aby ten monopol utrzymać FIK (czyli Holandia, a po 1688 Holanglia) musiał przejąć lądowe  szlaki wiodące  z Chin i Indii do Europy.  To się nie udało. Został więc jedyny sposób  - dewastacja, czyli tzw. Powstanie  Chmielnickiego, a potem zabetonowanie jej - czyli uplasowanie swojego cara Piotra I i Wojna Północna. Po zakończeniu z sukcesem tego procesu pozostało jedynie ustanowić  nad nami nadzorcę - z oczywistych  względów wybór padł na Rosję.  Tak więc te nasze nieszczęścia nie biorą się z tego, że ktoś nas nie lubi, ale wyłącznie z tego, że nasze interesy  kolidowały z interesem globalnej  organizacji i Anglia nie miała tu nic do gadania (była zawarta umowa z Amsterdamem i trzeba się było jej trzymać). 

6. Obserwując na przestrzeni wieków walkę pomiędzy TRIK a FIK zauważam coś, co umyka (nie wiem czy nie celowo) historykom. Otóż zauważam szczególnie ważne znaczenie Egiptu i Persji (traktowanej jako obszar  tzw. Wielkiej Persji - od "Rzeki Wielkiej-rzeki Eufrat" aż po Amu-Darię a nawet Syr-Darię). Za każdym razem dąży się (najlepiej w ekspresowym tempie, aby konkurent nie zdążył skutecznie zareagować) do opanowania tych dwóch obszarów. Najczęściej siłowo, ale czasem "po dobroci " czyli poprzez układ - np. tzw. "Srebrny traktat" z 1259r p. Chr. 

Siłowe próby trwałego połączenia Egiptu i Persji to choćby najazd Asyrii w I poł VIIw. p. Chr., potem tzw. "pierwsze" i "drugie" panowanie perskie w Egipcie, następnie Aleksander Wielki, nieudana próba opanowania Persji przez Rzymian trwająca w tym samym czasie co udana próba opanowania Egiptu (tu od razu taka ważna dygresja:

Kleopatra to nie była jakaś nieszczęśliwie kochliwa niewiasta - ona miała do wypełnienia szczególnie ważną misję, czyli przejęcie Imperium Rzymskiego poprzez związki z tymi, którzy mieli największe znaczenie w Rzymie (Cezar)  lub też mogli mieć (Pompejusz, Antoniusz). Spłodziła nawet Cezarowi syna i to był gwódź do trumny Cezara. Cezar musiał zginąć, bo inaczej FIK przejęłoby dzieło TRIKa. Zbyt dużo zainwestowano, a dodatkowo Cezar był zauroczony i nie dało się jemu nic sensownie wytłumaczyć. Racja stanu zwyciężyła, a następca kazał zabić syna Kleopatry i samą Kleo (to bujda, że kobra). Próbowano jeszcze ostrzec Cezara przed grożącą mu śmiercią. Nie można  tego było od tak prosto z mostu powiedzieć, bo by nie uwierzył lub zacząłby dochodzenie, a wszyscy by zaprzeczyli. Posłużono się religijnymi motywami, ale Cezar był na swoją zgubę mało religijny. 

Wracając do tematu można  w końcu podać  udaną próbę Persów za Chosrowa II w 619 i Arabów w 642 (myślę, że właśnie ten Chosrow II był prawdziwą zmorą/zagrożeniem dla tych co wystrugali Arabów, bo oprócz Egiptu podbił  też Jemen i to ten Jemen Mahomet musiał w pierwszej kolejności  zdobyć,  aby w ogóle myśleć o dalszych podbojach).

I nieudane próby (choć wydawało się na pierwszy rzut oka, że będzie sukces) Seldżuków i Mongołów. Potem jeszcze kolejna nieudana próba Osmanów, którzy w 1519 wprawdzie zdobyli Egipt na Mamelukach (którzy musieli wg mnie przejść wcześniej do obozu FIK) ale na zdobycie Persji już nie starczyło sił i środków. 

Dlaczego tak ważne jest opanowanie zarówno Egiptu jak i Persji? Bo z tych krain wiodą dogodne drogi wodne na Ocean Indyjski i do Indii oraz Chin (a właściwie do Malakki, gdzie kończono rejsy). Ponadto Egipt spina dwa oceany a to ma ogromne znaczenie (już za egipskiej dynastii saickiej w VIIw. p. Chr. rozpoczęto  budowę kanału łączącego M. Czerwone z peluzyjską odnogą Nilu - wtedy wody M. Czerwonego wżynały się bardziej na północ i nie trzeba było długiego kanału - nie wiem tylko czy ukończono budowę, bo ruchu statków nie odnotowałem w "źródłach"). 

Persja zaś spina lądowe szlaki z Indii i Chin na zachód. Jedyna alternatywa to tzw. droga północna oraz wspomniany już szlak morsko-rzeczny, ale ten przebiegał blisko granic Persji "Mniejszej" i stąd zaciekłe walki Persów z koczownikami: Massagetami i Scytami (choć podobno to to samo plemię), którzy byli "naturalnymi" sprzymierzeńcami Greków (tzn. musieli należeć do tej samej "grupy kapitałowej").

7. Oprócz Egiptu i Persji istnieje jeszcze trzeci obszar - uważam nawet że najważniejszy. Razem z Egiptem i Persją tworzy trójkąt, który - gdybym był Frankopan'em - nazwałbym Trójkątem Zagłady. Ale że nim nie jestem, więc nazwę go trójkątem władzy nad dystrybucją, czyli de facto nad tym światem. O jaki obszar chodzi? O całe północne wybrzeże M. Czarnego od  delty Dunaju aż po ujście Donu. To jest prawdziwie największe i najważniejsze skrzyżowanie świata. Przez ten obszar przechodzą (krzyżują się) od zarania historii dwa gigantyczne szlaki handlowe. Pierwszy z północy na południe spina Skandynawię (i całą północną Europę) nie tylko z Grecją, nie tylko z Egiptem, ale poprzez tenże z Indiami i Chinami. Na jego przebiegu tylko w dwóch miejscach trzeba przeładować towar na szlak lądowy (zresztą krótkie  odcinki  i płaskie). Drugi szlak wiedzie z zachodu na wschód i spina środkową Europę a nawet zachodnią  (gdy ktoś się zdecyduje na transport lądem towaru  od górnego Dunaju do Renu) z Chinami i nawet z Indiami przez niskie przełęcze w Hindukuszu, Pamirze i Karakorum. Musimy bowiem wiedzieć, że ten wodny morsko-rzeczny szlak (opisany wyżej z linkiem do mapy wcześniejszego  przebiegu Amu-Darii) miał swoją kontynuację po wschodniej stronie Tienszanu i Gór Sarykolskich. Dziś próżno tego połączenia szukać, bo zasypały go piaski pustyni Gobi (a może i ono zostało celowo zasypane?). Ale ślad jego przebiegu odnajdujemy w kształcie granic Państwa Środka. Otóż przez długie wieki Chiny były jakby podzielone na dwa obszary połączone wąskim paskiem - to tzw. korytarz Gansu. Właśnie tym korytarzem płynęła rzeka Tarym (mająca początek na wschodnich zboczach gór Tienszan)  aż do Żółtej Rzeki. Tak więc towar mógł z łatwością być transportowany drogą wodną od Oceanu Spokojnego aż do środka Europy. 

Najwyższe znaczenie tego trzeciego wierzchołka trójkąta władzy nad dystrybucją przejawia się w tym, że obszar ten ma najbardziej burzliwą historię. Najczęściej tu dochodziło do zmian nadzorcy, najwięcej  było przemarszów różnych ludów. Nawet w czasach Imperium Osmańskiego w Mołdawii dochodziło do niezwykle częstych zmian hospodara (co świadczyło o braku zaufania, o zdradach, zmianach sojuszy, zewnętrznych interwencjach), a w XVIII w. doszło do tego, że hospodarami zostawali Grecy. Lekko Porta tam nie miała. No ale i konkurenci też. Coryllus w jednym z podcastów powiedział nawet, że w Mołdawii istnieje pewna niewidoczna w terenie linia, po przekroczeniu której wojska obce znajdują się w poważnych tarapatach - nie tylko polskie, bo podał  przykład  wojsk rosyjskich cara Piotra I, który w sposób jeszcze bardziej cudowny niż tzw. "cud domu brandenburskiego"  ocalił swoją głowę w negocjacjach z wezyrem, który był....Włochem. 

Tak więc na tym obszarze szło najostrzej. Nie dziwić nas to powinno jeszcze z tego względu, iż opanowanie tego terenu wraz z opanowaniem Egiptu pozwalało  uniknąć pośrednictwa perskiego w handlu z indiami czy Malakką (czyli Chinami). Nieudaną bo nietrwałą  próbą było podbicie przez Rzym Dacji i delty Dunaju. Od samego momentu podboju Dacji Rzymianie zmagali się z atakami germańskimi na ten obszar. To nie fantazja ani fanaberia pchnęła Gotów na pielgrzymkę z północy aż na Krym i do Mołdawii w tym właśnie okresie. Po prostu ktoś im zapłacił i uzbroił i kazał pilnować terenu przed dalszym zajęciem. Wycofanie legionów z Dacji w 270-271 to była strategiczna katastrofa. Rzym od  tego momentu nie był zdolny już do działań ofensywnych - mógł się tylko bronić, a wiemy że nie jest to najlepsza strategia przetrwania. 

Udane zaś realizacje były: np. oś Złota Orda-Mamelucy (tu trzeba było czekać aż do śmierci Batu-Chana i dopiero jego następca Berke zrozumiał, że więcej skorzysta, gdy zawrze układ z mameluckim Egiptem). Również Bizancjum do czasu pojawienia się Słowian korzystało z tego - miało Krym (musiało jeszcze tylko dogadać się z koptyjskim królestwem Aksum, aby kontrolowali sytuację w Jemenie).

A propos Słowian i ich niezwykłej ekspansji w VIw. Jestem szczęśliwym posiadaczem enerdowskiego (dla młodszych: wschodnioniemieckiego komunistycznego) atlasu historycznego - "Atlas zur Geschichte" wyd. VEB Hermann Haack 1981. Tam na stronie 20 w tomie 1 jest mapa pokazująca dokładnie ekspansję Słowian i co ważne podane są daty (w żadnym polskim opracowaniu nie podaje się tych dat, chyba że w jakiś "kolekcjonerskich "). Otóż pierwsze ataki na Bizancjum  pojawiają się zaraz po wstąpieniu na tron Justyniana Wielkiego  (to ten cesarz, który ostatecznie rozprawił się ze schizmą Akacjusza...tak, tak od 484 była schizma popierana przez cesarzy) - 527 i 530. Potem cicho i nagle w latach 40-tych VIw., akurat w czasie trwania wojny gockiej w Italii, gdy Goci przystąpili do "niespodziewanej" kontrofensywy, Słowianie zaatakowali  tak mocno, że dotarli nawet nad M. Egejskie (tu od razu zrozumiałem, iż rację mają ci, którzy twierdzą, że wielka epidemia  dżumy, która w tym czasie nękała Bizancjum nie była tak straszna i nie wymarło blisko połowa populacji, a jedynie 15-20% - Słowianie ani nikt inny nie pchaliby się za żadne pieniądze tam, gdzie co drugi człowiek umiera). Ataki trwały praktycznie do końca wojny gockiej (558-559 atak na Konstantynopol). Jeden z nich dotarł w 548/549 pod Weronę w płn. Italii. Jeśli to nie była odsiecz, to ja jestem Diamentem Seraju. No ale u nas wciąż opowiada się bajki na temat Słowian. Nawet ich pierwotne siedziby są dla mnie wątpliwe, bo w nazewnictwie krain i plemion słowiańskich często można spotkać typowe dla koczowników ze stepu określenia jak: biały (Biali Chorwaci, Biała Ruś), czarny (Ruś Czarna), czerwony (Ruś Czerwona). Jak już wspomniałem przy Hunach oznaczają one kierunki: wschód, zachód, południe. Słowianom więc bliżej do koczowników, a przynajmniej do ludności zależnej od koczowników (bo w jakiś sposób przejęli to nazewnictwo, a koczownicy po lasach nie wypasali bydła). Atlas pokazuje też, że ekspansja Słowian na tereny połabskie odbywała się z południa, a nie ze wschodu i była wprost atakiem  na państwo Franków. Samon przybył na Morawy, bo nastąpiły problemy z forsowaniem kierunku zachodniego i trzeba było przeorganizować to i owo, aby przedsięwzięcie nie zdechło. Tak więc to Słowianie atakowali, a Frankowie się bronili. No ale o tym mówić nie wolno, bo wtedy oczywistym jest pytanie: kto za to płacił? Kto ściągnął Słowian (a pośrednio i inne ludy - Awarów, Bułgarów, Madziarów, Pieczyngów, Połowców) nad niziny czarnomorskie? 

To jest znamienne, że tereny między Dunajem a Karpatami aż do końca XIw. były teoretycznie bezpańskie. Żaden silny politycznie twór tam nie powstał, a książek o historii Rumunii, Mołdawii i Ukrainy jest tyle, co kot napłakał. Myślę, że to celowa ignorancja, aby ludzie zamieszkujące te tereny nigdy nie zdobyli tej świadomości, że zamieszkują najważniejszy obszar na kuli ziemskiej. 

8. Na koniec chciałbym jeszcze przedstawić mój pogląd na to, gdzie znajdowały się i gdzie obecnie znajdują się centra dowodzenia tych dwóch organizacji.

8a.  Zacznę od TRIK. Tu, jak napisałem  wyżej, centrum od samego początku  znajdowało się w Italii.  Gdzie konkretnie? Uważam że były to północne rejony, okolice Mediolanu lub Pawii. E. Thompson na str. 123 swego dzieła z 1948 "Hunowie" odpala taką bombę: w czasie ostatniego - jak się po czasie okazało - ataku Atylli, skierowanego tym razem na północną  Italię, Hunowie zburzyli doszczętnie wiele miast, w tym największe, najważniejsze centrum handlowe - Akwileę. Akwilea położona nad Adriatykiem, między dzisiejszą Wenecją a Triestem była pierwszym  italskim miastem skąd przybywały towary ze wschodu i północy. A że była też miastem  portowym to i statki ze wszystkich  stron do niej właśnie dopływały, gdyż był to najbardziej na północ wysunięty port śródziemnomorski. Wstrząs był straszny. Hunowie posuwali się dalej na zachód i południe. I nagle u bram Mediolanu i Pawii stał się cud. Hunowie grzecznie schowali miecze, zsiedli z koni i w towarzystwie mieszkańców tych miast  przechadzali się, nikomu nie czyniąc żadnej szkody . Nie drwię, nie szydzę. Tak było. Jak to rozumieć? Rozumiem to tak, że po skończeniu zlecenia z pełnym sukcesem, zleceniobiorca pojawił się  u zleceniodawcy, który nie mógł sie nachwalić sprawności zleceniobiorcy, po drugą ratę wynagrodzenia. Pito sobie z dziubków, bo dzięki Atylli Mediolan i Pawia pozbyły się niezwykle trudnej konkurencji. Cała droga na wschód i północ została oczyszczona z "niepożądanych  elementów"  - gdyż trzeba  tu jeszcze dodać, iż w dwóch kampaniach wojennych z lat 441 i 447 Hunowie doszczętnie zniszczyli wszystkie miasta handlowe nad Dunajem od jego delty aż po Alpy Julijskie. Zniszczenia były tak wielkie, że ruiny straszyły przez kolejne  sto lat i miasta  odbudowano dopiero za Justyniana Wielkiego. 

Warto  więc sprawdzać, jakie miasta ocalały podczas  różnych najazdów  (bo załoga  miejska była przygotowana albo najeźdźcy ominęli miasto z niewiadomych przyczyn  jak też wiadomych).  Pozwoli to na zorientowanie się, które miasta należały do jakiego układu, a tym samym pozwoli to odgadnąć powiązania kapitałowe/biznesowe. 

Czy Mediolan lub Pawia nadal są centrum TRIKu? Myślę, że tak. Mediolan to przede wszystkim  stolica  mody, tekstyliów, jak również centrum finansowe Italii (choć uwaga: giełda mediolańska powiązana jest kapitałowo z giełdą londyńską - ta sama grupa właścicieli). 

8b.  Co do FIK to tu sprawa jest bardziej skomplikowana. Pierwotnie centrum znajdowało się gdzieś na wybrzeżu syrofenickim. Jednak powstanie i potęga  Rzymu wymusiła zmianę siedziby. Po upadku Kartaginy FIK znalazł się w głebokiej defensywie. Czekał na błąd i się doczekał. Rzym zamiast wchłonąć państwo Seleucydów nadał mu statut "bliskiej zagranicy". Było to państwo słabe i łatwe do podboju . Oczywiście FIK zasponsorował Partię i zyskał ciało operacyjne. Istnienie silnej Partii pozwoliło odetchnąć. Ale straty nadal następowały - zwłaszcza utrata Egiptu i niepowodzenie  misji Kleopatry było bolesne. Był jeszcze Jemen, ale i on został spacyfikowany przez legiony w 26r p. Chr.

Nie wiem kiedy, bo trudno mi to uchwycić, ale pojawił sie pomysł przeniknięcia do struktur centralnych Rzymu i opanowania jeśli nie całego, to chociaż znacznej części Imperium Romanum. Wyraźnie ten moment widac po śmierci ostatniego Sewera. Nastąpiła zupełnie niezrozumiała degrengolada i zamieszanie na szczytach władzy (bo historycy tłumaczą tak szablonowo i tak niedorzecznie ten okres, że nic sie nie trzyma kupy). W ciągu  50 prawie lat zmieniło sie kilkunastu cesarzy. Nastąpiły , a raczej uaktywniły się ataki z zewnątrz: germańskie, perskie.  Wydawało się, że imperium się rozpadnie. Dlaczego? Ano dlatego, że wtedy FIK postanowił zaatakować od wewnątrz, plasując swoich ludzi jak najbliżej władzy a nawet śmiem twierdzić że i wynosić do godności  cesarza. Tylko tym można racjonalnie i logicznie wytłumaczyć tę karuzelę. Gdy swój cesarz i ludzie byli usuwani, uruchamiano działania zewnętrzne dewastująco-osłabiajace  (te najazdy germańskie i perskie). Okres ostrej walki kończy się jakimś rozejmem/kompromisem, na co wskazują konsekwentnie realizowane  plany Dioklecjana, a polegające na podziale władzy cesarskiej i mnożenie stanowisk w administracji (wpuszczenie do struktur dużej ilości kontrolerów-zaufanych ludzi obu organizacji TRIK i FIK). Nam się te  działania sprzedaje jako coś oczywistego i zrozumiałego - państwo jest duże i wymaga usprawnienia zarządu. Zawsze te magiczne słowo-kłamstwo "usprawnienie/uzdrowienie/naprawa". A przecież wcześniej państwo było większe i toczyło krwawe i nieraz ciężkie wojny, a cesarz nie dzielił  się władzą i nie miał  tak rozdętej biurokracji. Dioklecjan był więc swego rodzaju notariuszem i pilnował realizacji zawartego rozejmu. Od  tej pory FIK stał się stałym elementem Imperium Romanum i w Italii miał swoją siedzibę. 

To wyjaśnia prawdzie powody podziału  cesarstwa i myślę, że żadna inna teoria nie jest nawet w 5% tak przekonująca jak ta tu prezentowana. Oczywiście były próby podważenia  rozejmu, ale jedynowładztwo po Dioklecjanie utrzymało  się tylko za Konstantyna Wielkiego i przez dwa lata Juliusza Apostaty i przez ostatni rok życia Teodozjusza Wielkiego. Podział okazał  się trwały ale walka trwała nadal, tym razem przy użyciu ludów germańskich, słowiańskich, ludów tureckich i ugrofińskich oraz semicko-chamickich. 

Gdzie była lokalizacja centrum FIK? Nie wiem. Jedyne światełko zabłysło po zjednoczeniu Włoch, gdy stolicą  tego tworu, utworzonego przez Holanglię, była Florencja (która znana też jest z oszałamiającej kariery finansowej, jaką zrobiła w późnym  średniowieczu). I myślę, że Toskania do dzis jest  takim centrum zarządzania FIKu. Ciekawostką jest to, że w Toskanii wykupują wille za ogromne pieniądze najbogatsi ludzie świata. Jacy konktetnie - nie podają. Ale mam wrażenie, że to taka uwspółcześniona wersja wysyłania siebie lub członków swojej rodziny w charakterze zakładnika- gwarancji, że umowy zostaną dotrzymane.

Na zakończenie tej monstrualnej notki (proszę  mi wierzyc, że i tak ciąłem ostro po skrzydłach) wniosek wyplywa taki. Nie ma co badać, analizować i rajcować się życiem politycznym  w Holanglii, USA, Rosji czy Chinach. Jedynie co istotne dzieje się w Italii i jak już  ktoś musi, to niech bada życie polityczne Włoch. Nie wiem, czy Coryllus - podając  tu kiedyś zagadkę powiązaną ze śmiercią Aldo Moro - miał świadomość jak wielki ciężar podniósł, jak wielkiej wagi? Dla sceptyków podam  tylko, że "upadek" komuny zaczął sie od wydarzeń związanych z tym panem, urodzonym w Mediolanie: 

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Bettino_Craxi

Pan ten uciekł tam, gdzie  uciekają wszyscy  zagrożeni, tj. do najbezpieczniejszego miejsca. W jego przypadku była to Tunezja....i nie pomylił się. Umarł tam w spokoju, ale po jego wysadzeniu zaczęły się zmiany.

A drugi przykład: w 2011 przez kraje arabskie  przeszło tornado zmian - podkreślam  przede wszystkim Egipt i tę Tunezję.  Parę lat później przez sąsiadów na drugim brzegu M. Śródziemnego przeszło kolejne tornado, tym razem finansowe - oprocentowanie obligacji Grecji, Włoch, Portugalii i Hiszpanii (czyli krajów będących w tej samej grupie kapitałowej  co Holanglia) poszły  ostro w górę, stawiając te kraje pod ścianą płaczu (Berlusconi musiał nawet podać się do dymisji). 

No a dla tych, co nadal będą się upierać przy zmianach klimatu mam prośbę, aby przeczytali tylko dwie strony 144-145 książki pt. "Hunowie" E. Thompson'a. Nie powiem, co tam jest. Jak ktoś jednak jej nie ma, to niech prędko ją kupi, póki jest i to w niskiej cenie 40zł. Nie handluję książkami, mam tylko jeden jej egzemplarz, ale nie sprzedam jej nawet za 300zl. To jest taki skarb, że wybaczam autorowi nawet dwie  takie naiwności jak niedostrzeganie związku  ataku Hunów w 395 na Wschodni Rzym i Persję oraz niedostrzeganie w powstaniu bagaudów niczego poza tym, co ględzą marksiści. 

A jeśli i te dwie strony nie wywołają wstrząsu wówczas pozostaje mi już tylko i aż ironia - taka anegdota: pewien kulturalny i uczony obywatel miasta Rzym, widząc jak Wandal niszczy wspaniałe dzieło sztuki, poruszony do głębi tym barbarzyństwem, przełamuje strach i podbiega do Wandala i pyta go wzburzony - "Dlaczego to niszczysz?", Wandal odpowiada  piękną polszczyzną  (wszak znad Wisły pochodzi) - "Sorry. Taki mamy klimat". 

 

 

 



tagi: ludy morza hunowie italia 

OjciecDyrektor
14 lutego 2022 18:21
92     5651    22 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

smieciu @OjciecDyrektor
14 lutego 2022 19:01

Pewnie wielu tutaj ludzi podchodzi do moich tekstów jako jakiśch dziwacznych produkcji opartych na szczególnych przesłankach. Ciekawi mnie jak ta notka zostanie odebrana w takim kontekście ;)

Mógłbym napisać że pewnymi rzeczami się zgadzam a z innymi nie ale głównym problemem jak dla mnie jest co innego: za dużo na raz. Myślę że nikt tutaj nie będzie w stanie zauważyć czy podążyć podanymi związkami przyczynowo skutkowymi. Prawdziwy szmat historii. My tutaj sprzeczamy się o węższe rzeczy. Weźmy np. ostatnie notki betacoola. Prawda jest taka że pewnie można zaatakować interpretacyjnie niemal wszystko co napisałeś - choć nie twierdzę że zaraz wszystko jest złe. Tyle że jeśli podważy się parę elementów to łatwo wykreować zupełnie inne związki, twory polityczne itp.

Mam takie pytanie. Czy jest jakiś okres historyczny i obszar, który szczególnie cię zajmuje wydaje ciekawy?

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @smieciu 14 lutego 2022 19:01
14 lutego 2022 19:13

Miałem cichą nadzieję, że wysłucha Pan mojej gorącej prosby i zrobi sobie 24h wstrzymanie od komentarza. Pan cierpisz na dziwny rodzaj sceptycyzmu - widzisz watpliwosci tam, gdzie inni widzą klarowna, logiczna analize. A nie widzisz wątpliwosci tam, gdzie inni zachowują ostrożny krytycyzm. No ale trudno. Napisal Pan i juz. 

Proponuje ten tekst sobie wydrukowac i na spokojnie przetrawic w ciszy tak dobre pare dni...

Nie mam żadnych preferencji..

Jedynie czego się nie odważe opisywac to historii Europy w X-XIIIw. Tu mam tak ogromne deficyty wiedzy lub spójnego  rozumowania, że nawet nie bede probowal rozwiazac zagadek z tego okresu.

zaloguj się by móc komentować

smieciu @OjciecDyrektor 14 lutego 2022 19:13
14 lutego 2022 19:19

Ciekawiło mnie to zwyczajnie, czekałem na ten tekst ;) Spokojnie jednak mogę się powstrzymać przed dalszymi komentarzami przez 24h, takie info na priva też nie sprawiłoby mi problemów...

Jedynie czego się nie odważe opisywac to historii Europy w X-XIIIw. Tu mam tak ogromne deficyty wiedzy lub spójnego  rozumowania, że nawet nie bede probowal rozwiazac zagadek z tego okresu.

A jak ze starożytnością?

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @smieciu 14 lutego 2022 19:01
14 lutego 2022 19:41

Czyli pan nie rozumie czym ta notka różni się od pańskich? Tym między innymi, że tu nie zainstalują się dysfunkcyjni durnie. Nie zrobią tego, bo nic nie zrozumieją. U pana zaś, zawsze się jakiś przyplącze

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @OjciecDyrektor
14 lutego 2022 19:42

Z tymi twardymi danymi jest największy kłopot. Jak są twarde dane, nic się już nie liczy. Ach, przepraszam, jeszcze logika. Za pomocą logiki i twardych danych można udowodnić, że księżyc jest zrobiony z sera. 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor
14 lutego 2022 19:44

Piękna analiza. Zastanawiałem się nad ludami morza i też mi to samo wychodziło.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Pioter 14 lutego 2022 19:44
14 lutego 2022 19:47

Ja też dziekuje za tych chińskich hunów...zawsze to lepiej miec pelniejszy obraz. 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski 14 lutego 2022 19:42
14 lutego 2022 19:48

No tak..logika  w rękach wariata jest gorsza niż kanister benzyny w rekach dziecka

 

 

zaloguj się by móc komentować

Henryk-W @OjciecDyrektor
14 lutego 2022 19:57

Tak, te północne Włochy, czy raczej Italia i ten Mediolan. Miałem jakieś przeczucia - a teraz to się wyklarowało. No ale pewnie dlatego to tam jest największa gotycka katedra (katolicka) na świecie. Jakby ostrzeżenie, a z drugiej strony znak dla wiernych od Opaczności - nie lękajcie się gdyż Mīkhāʼēl !!

zaloguj się by móc komentować

betacool @OjciecDyrektor
14 lutego 2022 20:05

Widać, że gnałeś na końcu szybko. W przedostatnim akapicie rój literówek. Ja też tak mam, więc rozumiem, ale warto poprawić zanim więcej ludzi przeczyta.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @OjciecDyrektor
14 lutego 2022 20:11

Świadomości nie miałem, ale intuicję jak zwykle, dlatego zrobiłem nawigator wenecki i geueński. Myślałem nad Mediolańskim, ale może ktoś mi wskaże jakąś historię Mediolanu, co? Wenecji jest, Florencji jest, Rzymu jest, pewnie jest także Neapolu, ale Mediolanu nie znalazłem

zaloguj się by móc komentować

betacool @OjciecDyrektor
14 lutego 2022 20:14

Przyznam, że kilka razy się uśmiechnąłem, a to z okazji tego co mam na tapecie i co koresponduje z niektórymi fragmentami.

Ja niestety wysiadam, przy tak całościowej wizji, bo w pięć lat ledwie kilka puzzli chyba udało mi się poskładać.

Muszę się z tym przespać i jeszcze kilka razy przeczytać.

P.S. Mógłbyś zrobić zdjęcia tym mapkom z tego NRD-owskiego "Dang nacht Westen" i je wrzucić?

zaloguj się by móc komentować

betacool @gabriel-maciejewski 14 lutego 2022 20:11
14 lutego 2022 20:15

Ja ci fragmenty toskańskiego niedługo powstawiam...

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @OjciecDyrektor
14 lutego 2022 20:20

Co do tego wczesnego okresu.. czy mogło to sięgać dalej na północ i bitwa pod Tollensee nie była jakimś etapem? Swoją drogą w latach 90 tych pewien Włoch postawił hipotezę, że źródeł epickich Iliady należy poszukiwać nad Bałtykiem. Oczywiście wtedy go wyśmiali bo przecież "tutaj nic nie było". Odkrycie archeologiczne pod Tollensee zmieniło ten obraz radykalnie.

zaloguj się by móc komentować


OjciecDyrektor @betacool 14 lutego 2022 20:14
14 lutego 2022 20:31

Literówki poprawione. Zmeczony bylem jak kon po westernie, bo pisalem te notke prawie dobę a i tak przeraziłem sie objetoscia. Jeszcze Seldżukow (a to byla niezla komedia tam pod   Merwem w 1040) nie zmiescilem i Fatymidów (tu też ciekawe jak to szyiccy Bujidzi razem z sunnickimi Abbasydami bronili sie przed sunnickimi Fatymidami...a sytuacje uratowali obdarciuchy Seldżuki).

Zdjeć nie wkleje bo moj smartfon to galaxy J5 i on juž nie nadąża nad odswieżaniem czasem, a co dopiero nad importem zdjecia. Ale atlas rewelka - znalazlem go w rzeczach do wyrzucenia..serio. tak samo bylo ze wspomnieniami Januszajtusa -"Życie moje tak burzliwe". 

Lubię syntezy. A szczególowe analizy zostawiam specjalistom.

Po notce ludzie powinni jeszcze raz przeczytac te dwa starożytne nawigatory. Sama przyjemnosc czytania, bo takiej kompatybilnosci ze świeca szukac. Idealny suplement ta moja notka.

zaloguj się by móc komentować

smieciu @handlarz 14 lutego 2022 20:26
14 lutego 2022 20:34

Czemu akurat to postanowiłeś mi pokazać?

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @ahenobarbus 14 lutego 2022 20:20
14 lutego 2022 20:37

Historycy jeszcze do lat 60- tych n8e wierzyli w 7stnienie wymisny handloej pomiedzy Mykenami a Syrofenicją. Dopiero jak odnaleziono dobrze zachowany wrak uwierzyli.

Niajgorsze jest to, że sami nie wierza w różne mocno prawdopodobne historie, a nsm z kolei wc8skaja swoje wysoce nieprawdopodobne historie. Cline pobijl tu rekord głupoty bo na tej samej stronie napusal że Cypr zostal spalony, a dwa akipty niżej że  "zniszczenia były nieznaczne". I ja to musialem czyrac!

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @handlarz 14 lutego 2022 20:26
14 lutego 2022 20:40

Ale ja pidalem numery stron w polskim wydaniu PIW...wiec sorry, ale trafił Pan jak kurą w płot.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Henryk-W 14 lutego 2022 19:57
14 lutego 2022 20:43

Katedra nie ma tu nic do rzeczy....powstała wiele wiele lat po tym, jak Hunowie z kwiatkami we wlosach spacerowali z mediolanskimi donnami pod reke

zaloguj się by móc komentować

qwerty @gabriel-maciejewski 14 lutego 2022 19:42
14 lutego 2022 20:53

wykresy jako obrazowanie tez - to jest cos co zawsze ukazuje tlo i zaplecze intelektualne, no i stare wskazanie: kto odniósł korzyść ten uczynił

zaloguj się by móc komentować

handlarz @smieciu 14 lutego 2022 20:34
14 lutego 2022 21:11

jest roznica wydan, wez margines ok 18 stron,

dlaczego? 

bo moze nie masz tego, i smialem sie podzielic

 

 

zaloguj się by móc komentować

Paris @OjciecDyrektor
14 lutego 2022 21:32

Rzeczywiscie  BOMBA...

...  i  nie  zawiodlam  sie,  ale  jestem  tak  "ugotowana"  po  przeczytaniu,  ze  z  tego  wszystkiego  zapomnialam  rodzine  poczestowac  ciachem  walentynkowym,...  ale  to  pikus  bedzie  na  jutro  !!!

A  serio,... 

...  fantastyczny  wpis,  ale  musze  go  po  swojemu  "przetrawic".  Ale  tez  myslalam  o  slonecznej  Italii,  zwlaszcza  po  niegdys  super  komentarzu  Mniszyska...  nie  wiem  czy  to  nie  bylo  pod  wpisem  Pana  Gabriela  o  Aldo  Moro  i  "czerwonych  brygadach".

 

No  i  dzieki  za  piekna  prace...  i  nauke.  

zaloguj się by móc komentować

smieciu @handlarz 14 lutego 2022 21:11
14 lutego 2022 21:56

Nie zaskoczyłem o co chodzi na początku gdyż wszedłe po prostu w link, który podałeś i nie zobaczyłem tam nic nadzwyczajnego. Teraz już widzę. Ten relief.

Trudno mi tu doprawdy coś skomentować bo siedzę od pewnego dokładnie akurat w tej historii i wiem że nic nie jest takie jak historycy przedstawiają. Już pisałem. Cały ten okres: od ok 160r (czyli wstąpienia na tron M. Aureliusza) po panowanie Konstantyna VII Porfirogenety czyli ok 960r - razem 800 lat jest całkowicie błędnie zrekonstruowany. Czyli ten okres tzw. wędrówki ludów.

Rzecz polega na tym że nie ma praktycznie nie ma żadnych zabytków archeologicznych z okresu z grubsza 230r - koniec Sewerów, po wiek IX. Różne ludki zajmowały się tym problemem próbując przebić przez mur oficjalnego fałszu. Jest to jednak niemożliwe. Niemożliwe jest już ruszenie tej konstrukcji. I przez to powstają książki takie jak ta zacytowana która ma bardzo luźny związek z rzeczywistością. Podobnie jak odpowiedzi na pytanie kim byli Hunowie, skąd się wzięli Słowianie itp.

To właśnie ten problem chciałem poruszyć pierwszym swoim komentarzem. Czyli co z tego że został zarysowany ładny kawał historii skoro cały ten szkic jest oparty w dużej mierze na oficjalnych banialukach?

Samo SN pokazuje że gdzie byś nie zajrzał tam jest inaczej niż by się wydawało. Ten problem narasta tym bardziej im bardziej cofamy się w czasie. Te tzw. Wędrówki Ludów w istocie wyglądały inaczej. Masa rzeczy wyglądała inaczej.

Fragment stratygrafii Rzymu:

Jest warstwa antyczna na dole - potem warstwa  spalenizny wymieszanej z mułem a potem X wiek. Sam muł zresztą też jest datowany jak widać na obrazku.

Ten schemat pojawia się praktycznie wszędzie. I jest to ciekawa historia. Czy jednak kogoś zainteresuje? Pewnie nie.

Jakieś ludki, kiedyś dawno dawno temu, setki lat temu kiedy nie istniała żadna rzetelna nauka a historia była często propagandą opierającą się na fałszowaniu kronik i dokumentów (szef SN wzmiankował przykładowo wczesną historię Węgrów) wymyślono sobie że był sobie Rzym. Antyczny z Cesarzami. Np. Konstantynem Wielkim. Potem jednak miało nastać ciemne Śreniowiecze i wędrówki różnych ludów. I światło w tej ciemności które dostało ksywkę Karol Wielki. Na bazie którego powstało Święte Cesarstwo.

Tak się zaczęło i dzisiaj już nikt tego nie obali.

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @gabriel-maciejewski 14 lutego 2022 20:11
14 lutego 2022 21:57

Po angielsku klasyczna praca Cecilii Ady z 1907 r. History of Milan under the Sforza. Jakiś tam spory fragment historii. Kupił m to kiedyś ale w wersji elektronicznej 

zaloguj się by móc komentować

smieciu @smieciu 14 lutego 2022 21:56
14 lutego 2022 22:11

Podam zabawną ciekawostkę. Jakoś nie spotkałem się z nią ale warto czasem uważnie przeczytać wiki.

Konstantyn Wielki znajduje się w Anglii. Umiera jego ojciec. Legiony obwołują go cesarzem. Nie, sorki, nie legiony. To sławny król Alemanów. To on wyszedł z inicjatywą i zaaranżował koronację. A zwał się ... Crokus. Tak jakoś...

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @OjciecDyrektor 14 lutego 2022 20:31
14 lutego 2022 22:37

Fatymidzi byli ismaelicka dynastią a więc szyitami, tak jak sporo dziwnych innych radykałów szyickich takich jak karmaci albo assasyni. Jenny Balfour Paul pisze o karmatach, że oprócz wojowniczej organizacji ( o tej pisał kiedyś Maciej Cielecki na SN)  wprowadzili zarządzanie organizacjami miejskimi (szczególnie dotyczyło to barwierzy indigo) na wzór gildii. Ponoć później wzorowały się na nich inne organizacje islamskie, wobec których JBP używa dziwnego przymiotnika "masońskie".

 

Tak poza grą. Zwróciłbym uwagę że rebelia karmatów i splądrowanie przez nich Mekki w 930 r. (podczas rzezi pielgrzymów jawnie kpili z Koranu) mogło mieć wpływ na takie osłabienie kalifatow, że w innych częściach świata, które dotychczas były polem jakiejś tam eksploatacji nagle zaczęły powstawać zalążki państw jak np. Polska. Oczywiście nie chodzi mi o to, że ktoś tam wykonał jakiś telefon i zezwolił Słowianom na budowę państwa. Raczej chodzi o to że nic nie dzieje się w próżni i mogła to być jedna z przyczyn składowych powstania państwa Mieszka I.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @smieciu 14 lutego 2022 22:11
14 lutego 2022 22:51

Co ja z Panem mam...zrobić? Ma Pan szczęście że jestem zmęczony tym "rodzeniem" ...ale proszę już bez takich ciekawostek.

Podam przykład dobrej ciekawostku, ktorej nie umieścilem w notce. Jest rok 1091. Pod Konstantynopolem rozłożyli sie od pólnocy Połowcy a od poludnia blokade założyli Seldżuki - z zamiarem wziecia obrońców glodem. Bazyleus wysłal wtedy list z prosba o pomoc. Nie wysłal do cesarza, nie wysłal do papieża. Nie zgadnie Pan do kogo wysłał. Wysłal do Roberta z Flandrii. Kim byl ten Robert? Hrabia, ktory slużyl w bizantyjskim wojsku. Hrabia - najemnik? Nie dziwne? Dziwne, jesli ktos nie wie, nie rozumie znaczen. W liscie bazyleus błagal o pomoc. Możnaby nawet powiedzieć, że skamlał. Ale nie tak odczytano lust we Flandrii. Jak odczytano? "Mówi Bazyleus - nie zapominajcie, że macie z nami poważne interesy i sporo na tym zarabiacie. Ruszcie wiec tylki, bo jak sie wnerwie, to podpisze uklad z Turkami (tak jak zawarlem kiedys z Fatymidami). Hough". 

No i ruszyli w 1099....i dlatego ta pierwsza krucjata byla taka malo zgodna. Zaciagneli sie na nia nie tylko ludzie papieża ale i ludzie cesarza (TRIK) i ludzie faraona (FIK). A potem cale zle odium za te niezgode spadło na papieża. To sie nazywa niezła hucpa. W trzeciej to już chcac na starcie 2yeliminowac nuezgode ludzie faraona utopili cesarza i mieli w zasadzie wolna reke. Filip August wiedzial o tym i sie wymiksowal z tej imprezy. Ale odium za czyny ludzi faraona znów spadlo na papieża - tak jak w krucjacie albigeńskiej. 

I druga ciekawostka:  w 1076 Bizancjum wiedzialo, że ma problem nie tylko z Seldżukami ale i z Polowcami. Co zrobiono? Za pisredn8ctwem Wenecji za8nwestowano w Boleslawa Śmialego i dano mu na zachete korone. W zamian miał stworzyc jeden organizm politycxny bedacy skuteczna przeciwwaga dla Polowcow (aby można im bylo pogrozic). Do tego potrzebny byl ścisly sojusz z Rusia. Wyslano Bolka na wschod, utrzymywano tam jego wojska przez bite dwa lata (ogromny koszt), a ten duren wszystko zepsul. 

Wzial korone z Buzancjum, co oznaczalo rowniez zobowiazanie do odwrocenia hierarchi koscielnej od Rzymu i przylączeniu jej do Konstantynopola, czyli zainstalowania schizmy. Byl tylko jeden problem - biskup krakowski Stanisław. Co zrobil nasz Boleslaw Zbytśmialy? Zrobil prowokacje na biskupa i myslal, że ludzie nie zauważa jego  głupiej prowokacji. Ale że byl Bolesĺawem Glupim  to głupio na tym wyszedl. 

Gdyby nie św. Stanislaw i Sieciech (ktory stal na czele buntu), to dzis wszyscy bysmy byli schizmatykami. I dlatego Sieciecha wraz ze św. Stanuslawem sie opluwa.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @ahenobarbus 14 lutego 2022 22:37
14 lutego 2022 22:55

A tak...sorry...wiedzialem że cos pokrecilem. Cyrk polegsl na tym, że jedni szyici (Bujidzi) wspierali sunnite przeciw swoim braciom-szyitom Fatymidom. A potem sunnicy Seldżukowie przyszli ratowac kalifa. Dzieki...późna pora...spałem tylko 4h

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @ahenobarbus 14 lutego 2022 22:37
14 lutego 2022 23:01

Moim zdaniem Slowianie byli na piczatku  w tej samej grupie kapitalowej co muzulmanie sunnici, wiec jakies powiazania byly. Szyicka herezja to instalacja FIKu na obszarze Persji, ale jak widac częsc szyitów przyjela ofertę TRIKu (Bujidzi). I tym samym mysle, że podobny proces podzialu nastapil wsrod Slowian. Kazda grupa miala w swoim skladzie te same "wynalazki".

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @OjciecDyrektor
14 lutego 2022 23:21

Fantastyczna synteza, pochłonałem jednym ciągiem. 

Zastanawiało mnie jak ktoś mógłby opłacić tak ogromne przedsięwzięcie jak zagłada imperium.  W końcu nikt nie dysponował taką gotówką. Ale odpowiedź jest w tekście - poprzez dostarczenie odpowiednich, bardzo szczegółowych informacji ludziom którzy mają chęć działać i się nachapać. 

 

zaloguj się by móc komentować

pike @Zyszko 14 lutego 2022 23:21
15 lutego 2022 00:14

Od dostarczania tych informacji to byli przede wszystkim lekarze.

Kupiec musiał czekać na audiencje...Lekarz przeważnie nie...

Lekarze wędrowali po świecie znacznie czeście niż kupcy. Im wiecej krajów lekarz

zwiedził tym miał lepsze "papiery". Szybko zdobywali zaufanie, szczególnie po wyleczeniu

pacjenta. Dzięki temu na dworach władców mieli łatwy dostę do ucha. I oto chodziło...

H.Greatz w swojej Historii Żydów wyjaśnił jakie to było dla nich ważne.

 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @OjciecDyrektor
15 lutego 2022 04:10

Tę walkę imperiów finansowych można prześledzić w symbolice. Ale było ich więcej niż dwa (do zresztą dziś jest ich więcej), choć tylko dwa mają ogromny wpływ na kształtowanie się Europy.

Mamy więc pewne stwory - wcale nie mityczne, a heraldyczne - orzeł/sokół (Rzym), lew (Babilon), byk (Mykeny), koń/jednorożec (Kartagina), słoń (Indie), wąż/smok (Chiny). Do dziś wszystkie te centra są ważne i aktywne, ale nie wszystkie aż tak widoczne w naszym dzisiejszym świecie. Przy czym nie tylko te centra zmieniają miejsce pobytu, ale nawet poszczególne kraje zmieniają podporządkowanie się tym centrom (np Czechy, które od XIII wieku zmieniły godło państwowe z Orła na Lwa, czy nawet Rzym, który w II czy I wieku pne przyjął z Egiptu Orła zastępując nim Wilczycę).

I mamy pewne systemy religijne - niektóre są bardzo proste do odczytania, a inne już nie. Np chrześcijaństwo jest systemem, który miał pogodzić Greków (Wół), Babilończyków (Lew) i Rzymian (Orzeł). Islam natomiast jest systemem, w którym finansowanie miało być ukryte przed innymi (zakaz przedstawiania zwierząt zaisany w Koranie), ale w końcu w dzisiejszym świecie widzimy, że w większości występuje tam w heraldyce sokół.

Czy można na tej podstawie odczytywać dzieje? Można - trzeba popatrzeć na heraldykę państwową i miejską.

Np. herbem Mediolanu jest wąż a słoń występuje w Coventry

zaloguj się by móc komentować


OjciecDyrektor @Pioter 15 lutego 2022 04:10
15 lutego 2022 08:24

Wół, lew i orzel...toż to są trzy spośród czterech istot stojacych przed tronem Boga - Objawienie św. Jana.....niesamowite! To oznacza, że one sie nawróca i beda oddawac cześć Jedynemu Prawdziwemu Bogu. 

 

Co liczby organizacji to te dwie maja na 100% charakter globalny, a inne pomocniczy. Dla mnie islam i jego kultura oraz symbolika to kreacja dokonana przez TRIK ¥sokól to taki element "jednoczacy"...cos jak orzel. Kultura Chin i Indii to na bank kreacja FIK. Oni mieli dogodna łaczność z tymi terenami. 

Ale dziekuje za te symboliczne wyjaśnienia, bo one sa ważne. Symbole sa dla ludzi - ludzi czuwajacych nad zachowaniem monopolu. W ten sposob buduje sie tożsamosc i lojalnośc, bo problem zdrady jest "stałym fragmentem gry" i trzeba sie przed nim jakos zabezpieczyc. Najtańszym i najefektywniejszym sposobem jest symbol.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski 15 lutego 2022 08:18
15 lutego 2022 08:27

Tak czułem, że z historia Mediolanu bedzie problem. O najważniejszych miejscach informacje sa ukryte. Trzeba jakos pośrdnio poprzez badsnie historii miejsc, gdzie Mediolan mial ścisłe kontakty. Inaczej tego sie nie da ruszyc.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Pioter 15 lutego 2022 04:10
15 lutego 2022 08:29

To jest naprawdę niezłe. 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @OjciecDyrektor 15 lutego 2022 08:27
15 lutego 2022 08:33

Przypominam, że Mediolan wielokrotnie pokonał Wenecję. Był, z przerwami, jawnie antycesarskim miastem, a wcale nie popierał papieża. 

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @gabriel-maciejewski 15 lutego 2022 08:18
15 lutego 2022 08:37

Po polsku wyszedł Paul Strathern który pisał o Medyceuszach. Tytuł polskiego tłumaczenia podtytułu jest pretensjonalny, a do treści jeszcze nie zaglądałem. Ryzyko takie że książka jest rzeczywiście o tym na co wskazuje polski podtytuł (nota bene po angielsku jest zupełnie inny). Ale jeśli jest to w stylu tego co autor pisał o Wenecji to może być ciekawe. Na razie sobie to zamówiłem, więc poczekam aż książka przyjdzie.

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @ahenobarbus 15 lutego 2022 08:37
15 lutego 2022 08:39

A miało być o Mediolanie a nie Florencji ;)

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ahenobarbus 15 lutego 2022 08:37
15 lutego 2022 08:39

Kto im to podsuwa, co za durnie za tym stoją? 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ahenobarbus 15 lutego 2022 08:39
15 lutego 2022 08:43

O Florencji każdy głupi potrafi napisać

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski 15 lutego 2022 08:33
15 lutego 2022 08:51

Tak. Liga Lombardzka...ale myśle, że ta "antycesarkość" to taki wentyl bezpieczeństwa. Organizacja, ktora tworzy  jakis urzad o najszerszym, najwyższym zakresie władzy musi miec jakies "hamulce bezpieczenstwa" na wypadek gdyby osoba pelniaca ten urzad rozczarowala/zawiodła nadzieje.

Bede podtrzymywal yeze, że Mediolan to jednak TRIK,...tak jak Asyria w VIII-VIIw p. Chr. to było cialo operacyjne FIKu - pomimo, że Asyria miala czasem zbrojne spiecia z miastami fenickimi...interpretuje to tak, że miasta te wymuszały na Asyrii jakies działania zbrojne, ale nie chcialy dac kady lub surowcow potrzebnych do wojny, mowiac Asyryjczykom że jyż sporo dostali....ci probowali negocjowac i stad te spiecia...cala hustoria pidbojów Asyrii to historia "wysilkowa" ...mam wrażenie, że ich okrucienstwo brało sie z bezradnosci radzenia sobie z pidbitymi ludami i to Fenicjan irytowało....takie trudne małżeństwo...wiec i Mediolan z cesarzem mogl cos pidobnego przeżywac

 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @OjciecDyrektor 15 lutego 2022 08:51
15 lutego 2022 08:53

Tak, bo nawet Kantorowicz nie radzi sobie wyraźnie z opisem funkcji i relacji Mediolanu w stosunku do dworu cesarskiego

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @gabriel-maciejewski 15 lutego 2022 08:33
15 lutego 2022 08:55

Wenecja to tak jak Bizancjum - mistrzyni lawirowania pomiedzy TRIK a FIK..raz z jednymi a raz z drugimi

Ostatecznie taka taktyka prowadzi do zguby...bo i Rosja też tak postepowała

zaloguj się by móc komentować

valser @OjciecDyrektor 15 lutego 2022 08:24
15 lutego 2022 09:53

Wol, lew, orzel i uskrzydlony mlodzieniec to atrybuty ewangelistow - Lukasza, Marka, Jana i Mateusza.

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @OjciecDyrektor 15 lutego 2022 08:27
15 lutego 2022 10:01

Wrzucam na szybki plik C.Ady i jeszcze znalazłem w wolnym obiegu Gamberiniego. Będzie to dostępne jakiś tydzień.

Gamberini - https://www.szybkiplik.pl/NjNYY4UoEN

Ady - https://www.szybkiplik.pl/hA5ALm9k3p

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @valser 15 lutego 2022 09:53
15 lutego 2022 10:27

Zgoda...ale te symbole musialy byc powszechnie znane w starożutnosci i nie tylko poganie ale i chrzescijanie mieli prawo je odnosic do tych panstw na zasadzie, że sie nawróca. To dodawalo zapalu apostolskiego. Zreszta symbole zawsze maja kilka warstw znaczeniowych. Musza byc wyraźne a jednoczesnie uniwersalne.

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @OjciecDyrektor
15 lutego 2022 10:35

Dopiero teraz przeczytałam na spokojnie. Fantastyczny wpis! I proszę następnym razem nie skracać! 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ahenobarbus 15 lutego 2022 10:01
15 lutego 2022 10:35

E tam, tak to każdy potrafi, Sforza i wczesna epoka nowożytna. Co z Viscontimi i Mediolanem za Fryderyka Barbarossy i jego wnuka?

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @gabriel-maciejewski 15 lutego 2022 10:35
15 lutego 2022 10:46

Fakt, nic łatwego nie ma. Na wiki jest bibliografia publikacji na temat Mediolanu. 

https://en.wikipedia.org/wiki/Timeline_of_Milan#Bibliography

i tutaj na końcu strony  https://en.wikipedia.org/wiki/Milan 

Rację chyba ma autor notki, że to rzeczy zakryte i trzeba odczytywać z historii innych miast.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ahenobarbus 15 lutego 2022 10:46
15 lutego 2022 10:52

Same głupstwa. Z rzeczy nowszych to mamy tego pana, któremu ostatni raz wydano historię Mediolanu w roku 1850. Pośmiertnie. Ciekawy facet.

 

https://en.wikipedia.org/wiki/Pietro_Verri

 

Może trzeba ją przetłumaczyć, tylko skąd wziąć człowieka i budżet. Nie mogę robić wszystkiego

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Matka-Scypiona 15 lutego 2022 10:35
15 lutego 2022 11:28

Łatwo Pani mówić "proszę nie skracać". Wtedy na te notke musiałaby Pani czekac do maja/czerwca. A jeślibym jeszcze dalej drążył "źródła" to niewiadomo czy do końca roku pojawilaby sie taka notka. Musiałem w końcu powiedziec stop. 

No i nie zawsze wiecej znaczy lepiej. Miałem pokuse przedstawienia jeszcze w tej notce moich przemyślen odnosnie tego kto z kim i kiedy itd. Zwalczylem ja, bo wtedy by sie mógl zrobic galimatias a w komentach zawrzaloby jak w ulu. Pomyślałem, że lepiej jak każdy sam w ciszy na spokojnie przemysli sobie te notke i sam odpowie sobie, jakie to może miec przełożenie na aktualne czasy.

 

Jedynie co moge dodac jeszcze to to, że wszystko co jest w środku tego trojkata miało, ma i bedzie miec ogromne znaczenie, niezależnie id tego czy beda to Żydzi, Syryjczycy, Libańczycy, Palestynczycy, Kurdowie, Ormiamie i Turcy. 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @OjciecDyrektor
15 lutego 2022 12:05

Jedna uwaga.
Zmiany klimatyczne (które są faktem) powodowały na obszarach Wielkiego Stepu i Azji Środkowej , że łatwo było podnająć "najemników" do rozmaitych celów. Z czegos bowiem tamte ludy musiały żyć, gdy trawa nie urosła, albo wysychała. A moim zdaniem, głod i nędza równie skutecznie powodowały ich ekspansje na tereny bardziej urodzajne, niż spiskowe zlecenia z zewnątrz, chociaz oczywiście  i w tym przypadku jedno drugiego nie wyklucza.

Ale ujęcie b, ciekawe,choć co do inwazji "Ludów Morza" w drugiej połowie 2 tysiąclecia a.Ch.n. miałbym parę uwag a contrario, ale przedstawię je dopiero w swojej notce na temat  biblijnego Exodusu. Pewnie będzie to w marcu, czyli już "po wojnie" ukraińsko-ukraińskiej.

Oczywiscie , PLUS

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @stanislaw-orda 15 lutego 2022 12:05
15 lutego 2022 12:39

Czekałem na Pana...:)...i specjalnie dla Pana powiem cos na temat koczowników (co pierwotnie planowałem umieścic ale wlasnie wtedy pomyslalem o Panu).

Otóż Charles Kung w "Dzie M. Czarnego" napusal, że DO WYJĄTKÓW należą szybkie, nagle przemieszczenia ludów koczowniczych. I dalej tematu nie rozwinąl. Ale ja dla Pana rozwinę. Co to oznacza? Ano to, że to, co sie pojawia w Europue czy na Bluskim Wschodzie a nawet w Chinach, to malutki odprysk tego co na Wielkim Stepie mieszka. Na Wielkim Stepie panuje bezruch....tak, tak, to brzmi śmiesznie ale tak jest. Ludziom sie myli wolnosc z ryzykiem. Każdy ruch na stepue to RYZYKO. Ryzyko wojny, czyli śmierci. Tam kazdy fragment łaki jest czyjs, a nue bezpanski. Plemiona kiczownikow wedruja tylko po swoim obszarze, a ten ruch to zamkniete kolo - pastwiska letnie, padtwiska zimiwe, wiosenne i jesienne. Pusta częsc stepu jest zawsze patrolowana, sprawdzana przez jeźdźców, czy ktos obcy nie wypada na ich łakach swojego bydla - czyli czy nie kradnie paszy, ktora na stepie jest wszystkim. 

Niech Pan sie tetaz zastanowi, czy uważa Pan że koczownicy to ryzykanci? Czy zartzykyja jrwawa wojne, ktorej wynik jedt niepewny, czy raczej nie dostosuja sie do trudnejszych warunkow. Otóż sie dostosuja, bo czlowiek ma nieprawdopidobne zdolnosci akomodacji, o czym każdy kto czytal wspomnuenia z sowieckiego sojuza, mógl sie przekonac. 

Wie Pan co trzeba zrobuc, aby koczownika ruszyc z miejsca? Trzeba mu dużo zapłacic...ale ti nie wystarcza...trzeba mu jeszcze obiecać, że tam, gdzie pojdzie bedzie mial jeszcze znacznie wiecej...no i tezeba go uzbrouc.

Nuech Pan przeczyta te dwiw strony 144-145 "Hunowie" E. Thomoson wyd. PiW. Wtedy nie bedzie Pan gadal jak mala Greta.

Hough.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @OjciecDyrektor 15 lutego 2022 12:39
15 lutego 2022 14:31

Pozostanę przy swoim "oglądzie". Otóż wszystko zależy od kalkulacji kosztowej (opłacalności).
Jeśli warunki z powodów klimatycznych staną się ekstremalnie trudne i pozostanie na tych swoich pastwiskach grozić będzie śmiercią głodowa, jedynym wyjściem jest  poszukanie żyźniejszych terenów,
tym bardziej jeśli z rozeznania wyniknie, iż  tamtejsi mieszkańcy wydadzą się możliwi do pokonania.
Albo zaczną uciekać dalej. Efekt domina.

To znany syndrom bagna behawioralnego, ze przy niewystarczającej ilości pożywienia szczury zagryzają się nawzajem. Ludzie także.

Pozdrawiam

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @stanislaw-orda 15 lutego 2022 14:31
15 lutego 2022 14:42

Pan nie rozumie, że na stepie najlepsze tereny maja zawsze najsilniejsi. Słabsi slabsze a najsłabsi maja najslabsze. Rzezywiscie - to prawda - że najslabsi  na stepie w zlych warunkach umieraja jako pierwsi, ale to wyklucza efekt domina. Slabi na stepie nie maja szans z silniejszymi. Poza tym jak ktis zaatakuje pierwszy, to robi wylom w trwalym ukladzue i wtedy ma za przeciwników wszystkich innych - bo to pidważa automatycznie prawa innych do swoich terenow. Pan nie rozumie kultury Wielkiego Stepu. No ale już klarowniej tego nie potrafie Panu wytlumaczyć. 

zaloguj się by móc komentować

Henryk-W @OjciecDyrektor
15 lutego 2022 15:16

"... kultury Wielkiego Stepu"

Jako uzupełnienie polecem Andrzej Michałek, "Armie Ludów Tureckich." Bardzo dużo szczegółów, swietne ryzunki - no chyba, że Pan zna.

A z ciekawości - czy zna Pan książeczkę, niejakiego Lwa Gumilowa, "Ludy Wielkiego Stepu" ? Nieco (a może nawet - całkiem) szalona, ale chyba oddaje klimat myślnienia niektórych wielkorusów?

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @OjciecDyrektor
15 lutego 2022 16:06

Gumiłow jest znany...bardziej opieram sie na relacjach, badaniach z przelomu XIX/XXw. To byli fanatycy a nie doktrynerzy, a taki fanatyk zawsze mase ciekawych szczegołow zaserwuje...vide - Edward Thompson

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Henryk-W 15 lutego 2022 15:16
15 lutego 2022 16:25

I co do Gumilowa to trzeba pamietac, że jako sowiecki uczony i syn Achmatowej wrecz byl skazany na role naukowca-artysty (a artysta ma za zadanie szokowac ale i też pelnic  funkcje propagandzisty) zwlaszcza jak sie jest  z Leningradu. Ale klamac w żywe oczy to nie. Najlepiej wymieszac zmyslenia z prawda. 

Ja bym go nie traktowal jako szalenca. Co my wiemy o Słowianach? To co nam zaserwowal Giedroyc.  O ich zwiazkach ze stepem? Tam u Gumulowa jest wiele ciekawych i prawdopobnych rzeczy.

Tylko trzeba jeszcze poczytac innych.

zaloguj się by móc komentować


Paris @OjciecDyrektor 15 lutego 2022 12:39
15 lutego 2022 18:45

Oh  la  vache  !!!

No  i  to  by  sie  zgadzalo  z  dzisiejszym  realem  !!!

Dzis  bylam  w  mojej  gminie  po  zaswiadczenia,  ktore  musze  wyslac  do  Francji,...  a  tu  SZOK  !!!   Co  najmniej  polowa  oczekujacych  to  Kazachy,  Ukry,  Armenczycy,  jacys  Uzbecy...  slowem  -  sami  "UCIEKINIERZY  WOJENNI"...  i  to  wszystko  chce  TYLKO  PRACY  !!!

I  tak  mi  sie  skojarzyly  te  puste  hale  korporacyjne,  magazynowe,  logistyczne,  ze  to  juz  tyle  czasu  STOI  PUSTE,...  a  na  granicy  podobno  juz  czekaja  po  15  godzin  i  wiecej  aby  wjechac  do  Polski,  gdzie  "nasza  wadzunia"  i  "nasze  panstwo"  ROBI  kAkurencje  "CARITAS'owi",  bo  kazdemu  "uciekinierowi"  pomoze  i  da  co  mu  poCZeba  !!!

 

Ach,  zaluje,  ze  raczej  nie  poczytam  sobie  tej  ksiazki  o  Hunach,

zaloguj się by móc komentować

Zdzislaw @OjciecDyrektor 15 lutego 2022 16:25
15 lutego 2022 19:25

Notka wspaniała - dziękuję. Ale słówko chociaż o Gumilowie się prosi wspomnieć. No bo jaki z niego sowiecki uczony, jeśli władza sowiecka ze wszystkich sił nie chciała zrobić z niego uczonego (niewłaściwe pochodzenie), aresztując wielokrotnie i "serwując" dwukrotnie długie przerwy w zyciorysie - kilka lat zesłania w Norylsku, potem chyba 7 lat w Kazachstanie, aż do uwolnienia i rehabilitacji w 1956 roku

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @OjciecDyrektor 15 lutego 2022 14:42
15 lutego 2022 19:49

Możliwe, że nie rozumiem, choć jako alibi wskażę , że nie ja jeden,
 Ale przecież ci  słabsi czesto dołączali do ekspansji tych silniejszych, jako ich wasale. Ginęli tylko ci, którzy nie chcieli sie podporządkować.

Tak było z Mongołami, z Hunami i zapewne ze wszystkimi ich poprzednikami.
A efekt domina także występował, gdyż niektórzy woleli uciec, gdy okazywało się że  nie mają szansy, by zwyciężyć w walce.

 

zaloguj się by móc komentować

m8 @Matka-Scypiona 15 lutego 2022 10:35
15 lutego 2022 20:22

Przylacze sie. Moze z tych skrocen daloby sie zebrac jakis suplement.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @stanislaw-orda 15 lutego 2022 19:49
15 lutego 2022 21:09

P. Stanisławie. Naprawdę proszę kupić "Hunowie"Thompsona i przeczytac chocby i tylko 145 strone. To wtedy nie przytaczalby przykladu Mongołów. Zdradze Panu w sekrecie że Mongołom zamówiono i sprowadzono bron z Chin i z Chorasanu...a potem te dwa kraje jako pierwsze podbili. 

Na tej stronie 145 jest właśnie cos o koczownikach.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Zdzislaw 15 lutego 2022 19:25
15 lutego 2022 21:22

Nie zdegradowalem Gumilowa. Warto sie zapoznac z jego wmioskami, bo dorobek w kwestii Wielkuego Stepu ma spory. U nas PiW wydalo jego 2 lub 3 prace a jeszcze inne wydawnictwo (nie pamietam jakie) też cos wydalo.

Tak, byl dysydentem, ale ja mam do dysydentow wrodzoną nieufnosć, bo to czesto bylu licencjonowani opozycjonisci, choc nie wiem na 100% czy Gumilow pod  nich podpada. 

W każdym razie mam to z tylu głowy, gdy go czytam. 

Zresztą  każdemu historykowi można cos poważnego zarzucic. Np. F. Braudel - ten człowiek wiedział wszystko  o historii basenu M. Środziemnego od starożytnosci (napisal nie wydana w Polsce "The Meditterean in ancient world") po nowożytna epoke i co? Nie widzial tego slonia tu opusanego? Widzial ale nic nie napisal. To jedt wlasnie sxkola francuska - dyskretne milczenie. Anglicy z kolei maja inna metode - nspusza jedno zdanie wbijajace w ziemie i...cisza. Nic ponadto. Mówia czytelnikowi "cos wiem ale g....zik ci powiem". Jest to irytujace.

Tak wiec każdemu można  cos zarzucic i dlatego Gumilowa nie skreslam a wrecz zachecam do czytania.  

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @OjciecDyrektor 15 lutego 2022 21:09
16 lutego 2022 10:27

A co "nie tak" napisałem o Mongołach?

zaloguj się by móc komentować

Drzazga @OjciecDyrektor
16 lutego 2022 11:13

Uff... Jakieś tajemne zapadki w szarej masie się otwierają i lecimy . Może się wydarzyć rzecz niebezpieczna, ktoś odkryje , że posiada skrzydła i potrafi z nich korzystać. Prosimy o Pana syntezy.

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @OjciecDyrektor 15 lutego 2022 11:28
16 lutego 2022 13:41

Rozumiem całkowicie, ale i tak dziękuję za tę syntezę. 

zaloguj się by móc komentować

Nieobyty @OjciecDyrektor
16 lutego 2022 14:14

W tym opisie systemu i gry sił mamy pytania o pewien komponent układu.

Chodzi mi o obszar religii, herezji, sekt, podziałów i rozłamów.

Można powiedzieć że pewne obszary kontrolowane przez poszczególne strony - mają kluczową rolą w powstaniu nowych nurtów religijnych a potem ich transmisji w inny region.

Herezje, sekty - są jak broń informacyjna – za nową ideą idą nakłady na przywódców, kanały transmisji, heroldów nowych treści oraz środki na pozyskanie członków lokalnych elit oraz wyselekcjonowaną grupę docelową. Takie projekty mają nawet wyliczony czas na zespolenie grup i ich dyslokacje w nowy teatr działań operacyjnych [np. w ramach czasowych prześladowań]

W świecie Islamu – w historii nurtów, podziałów widać w/w zależności. Tak samo jest obszarze świata buddyjskiego czy różnorodności religijnej Indii lub metody obrony przed tą agresją w obszarze cywilizacji Chińskiej. Mediolan – i jego sprawczość w rozkwicie herezji czasów średniowiecza.

Czy  właśnie przez fakt że obecnie obszar sfery religijnej społeczeństw jest mocno wyniszczony ta sprofilowana broni informacyjna jest coraz mnie skuteczna i zaburza homeostazę układu.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @OjciecDyrektor
16 lutego 2022 18:21

Super! Kawał roboty. Kiedy książka?

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @OjciecDyrektor
16 lutego 2022 18:26

Zgaduję że starozakonni są w Fiku i Triku. Ale wtedy trzeba przyjąć istnienie mniejszuch organizacji, Sputników, niesamodzielnych, korzystających ze struktur dwu większych.  

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Magazynier 16 lutego 2022 18:26
16 lutego 2022 20:17

Tak. Proszę 0amietac że Disraeli był premierem nie dlatego, że tsm lubili Żydkow; tylko dlatego że to była oferta. Z kolei obecny tesaurus Triku- czyli USA - rękoma Sowietów (bo dostarczyli bron) i rekoma Hitlera (bo zmusil Żydkow do opuszczenia krajow i prawdziwego zatesknienia za Palestyna) po to utworzyl i utrzymal panstwo Izrael, aby destabilizowac ten pom9st pomiedzy Egiptem a Persja (przy okazji dewastujac Liban - centrum finansowe Fiku dla Bliskiego Wschodu, n9 ale operacje poszly bezposrednio do Londynu, ktory nadal w przeważajacej czesci obsluguje szejków i emirów). To dlatego Żydki sa na fali - maja ważna funkcje do spełnienia, ale zagrożenia opisane przez Coryllusa w "Żydzi i imperia" staja sie przez to jeszcze wieksze. Musza uważac i ja im nie zazdroszcze, bo podpisali cyrografy z Trik i z Fik i beda z tego rozliczani. 

Mniejsze organizacje sa. Pioter wspominal - Hindusi, Chinczycy...Sputnik to nieustanna schizofrenia: raz Fik a potem po wojnach  napolenskich Trik a potem po wojnie japonsko-rosyjskiej znów Fik...aż w koncu Rosja fiknęła i zostala w ostatniej  chwili znów przejeta przez Trik (zabicie Swierdłowa nr 1 w partii i potem już z górki..nawet teraz uważam że trzyma z Trik ale udawnko że nie). 

Chinczycy kontynentalni to Trik...ale Hongkong i Singapur to Fik. Tajwan jest wymieszany i tam bedzie kiedys ostro (ale kiedy nie wiem, bo to najwiekszy swiatowy producent półprzewodnikow i dopóki nie ulokuja jedni i drudzy nowych fabryk półprzewodników gdzies indziej, to tam bedzie spokoj). 

Hindusi beda druga fabryka swiata i tam Trik i Fik walczy o uplasowanie jak najwiecej swoich ludzi. Fik bedzie obstawial 200mln mniejszosc islamska (jako ewentualny kij...ale marchewke też ma). Trik bedzie nęcił  ogromnym  rynkiem zbytu. 

Ale te mniejsze organizacje musza wczesniej lub pozniej konkretnie sie opowiedziec, bo bedzie tak jak z Bizancjum, Wenecja i Rosja. Albo rybka albo akwarium.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Nieobyty 16 lutego 2022 14:14
16 lutego 2022 20:24

Moim zdaniem herezje sa tworzone po to, aby wzmocnic lojalnosc i zapewnic trwalosc struktury, ktora ma jeden cel - spelnic w 100% te dwa podstawowe dylematy kupieckie. Kosciol Katolicki nigdy ich  nie speln8, a co gorsza bedzie zawsze zwalczał te monopole jako niesprawiedliwe. W najlepszym wypadku bedzie cicho siedzial do czasu nastania jakiejs odwilży. 

To nie  przypadek że nestorianie rozlokowali sie wzdłuż jedwabnego szlaku i w samym centrum produkcji jedwabiu. Mieli pracowac nad uksztaltowaniem monopolu. Dla kogo pracowali? Nie wiem, nie badalem tego. To samo w Bizancjum bylo, ten sam cel mialy te schizmy i herezje.

Reszte można doczytac u Coryllusa.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Magazynier 16 lutego 2022 18:21
16 lutego 2022 20:28

Książki nie bedzie, bo jeszcze przewroci mi sie w głowie i bede gadal jak Bartosiak lub Zychowicz. :)

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @Drzazga 16 lutego 2022 11:13
16 lutego 2022 20:32

Szalony Ikar - był taki utwor zespołu Turbo...z 1981 chyba...bardzo mi sie podobał...teraz też lubie go posłuchać  choc jazgot gitar mnie męczy  obecnie.... lubie ciszę i tykanie zegarów. Czas to najcenniejsza rzecz na tej Ziemi ze wszystkich rzeczy doczesnych. 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @stanislaw-orda 16 lutego 2022 10:27
16 lutego 2022 20:47

NIGDY żadne plemię koczowników nie dokonywało ekspansji poza step ze względów klimatycznych. Thompson to wykazał w tej książce i ta strona 145 jest tego dowodem. Napusal "Hunowie" w 1948, i ci co dzis bredza o klimatycznych zmianach, majacych wplyw na ekspansje koczownikow to zwykli kłamcy, choc sa nadymani różnymi prestiżowymi nagrodami , stanowiskami, tytulami itp. 

Naprawde warto te książke kupic. Zwłaszcza, że to co zrobiono przy ich  (Hunów)  udziale od Pacyfiku do Atlantyku, na obszarze  całej Eurazji na przełomie IVw. i Vw. nawet dzis byłoby ogromnym wyczynem logistycznym 

A to oznacza, że już w starożytnosci cała Eurazja byla doskonale znana....dla wtajemniczonych rzecz jasna. To niewtajemniczeni ja "odkrywali" i ginęli w bagnach tajgi, w puaskach pustyni i na zboczach ośnieżonych gór. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @OjciecDyrektor 16 lutego 2022 20:28
16 lutego 2022 22:13

Jakby co wyprostujemy. Może pan na nas liczyć. Ale nie przymuszam bo zwróciłby pan na siebie uwagę. Książka jednak byłaby b. pożyteczna.

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @ahenobarbus 15 lutego 2022 10:46
17 lutego 2022 00:38

Po włosku jest jeszcze to:

Paolo Grillo, Milano in età comunale (1183–1276): istituzioni, società, economia (Spoleto, 2001)

Powołują się na niego autorzy The Italian City Republics.

https://www.szybkiplik.pl/d8bsyL4k72

zaloguj się by móc komentować

emirobro @OjciecDyrektor 16 lutego 2022 20:17
17 lutego 2022 04:05

Bardzo ciekawy wpis.  Czyta sie go jak historie powstania wszechswiata poprzez Big Bang. (Bang ma tez inne znaczenie w angielskim  - dosc niecenzuralne).  Rowniez jak opis dialektyki historii swiata.  Bardzo przy tym dynamiczny, bo uklady, przymierza i ich centra stale sie zmieniaja - od starozytnosci do wspolczesnosci.  Troche przyprawia mnie to o zawrot glowy jak bym byl na karuzeli. Tylko dwa dialekteczne przeciwienstwa TRIK i FIK. Ale gzie jest MYK jak w powiedzeniu "fiku myku na patyku" i kto komu umyka.  To taki zart i aluzja do tego, ze choc dostrzega Pan dwa obozy, dwa glowne czynniki, to moze jest ich wiecej i ciagle sie zmieniaja bo powstaja nowe a umieraja stare. 

Jeszcze raz dziekuje za tekst - tytaniczna praca i synteza (sweeping generalization). 
Tylko, czy sluszna?  Fizycy eksperymentalni mowia, ze wartosc teorii sprawdza sie nie w tym co tlumaczy tylko w tym co potrafii przewidziec.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @emirobro 17 lutego 2022 04:05
17 lutego 2022 07:36

Opisanie Myku zostawiłem  dla  Pana...i innych....będzie miał  Pan teraz łatwiej i na pewno dojdzie Pan do tego Myku. 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @emirobro 17 lutego 2022 04:05
17 lutego 2022 07:40

No i specjalnie nie pisłem tego, co może wyniknąć  w przyszłości  z tego, co napisałem . Każdemu pozostawiam to do osobistego rozmyślania . Mam swoje  własne "proroctwa" ale nie  bede ich  publikował bo to byloby, jak otwarcie puszki pandory....iliśc trolli i spamu tutaj przekroczyłaby wszelkie  granice. 

zaloguj się by móc komentować

Nieobyty @OjciecDyrektor 16 lutego 2022 20:24
17 lutego 2022 09:09

Rolę i cele herezji widział bym szerzej niż wzmocnić lojalność i zapewnić trwałość struktury.

Wymaga to jednak przyjęcia podziału herezji na ich pewne typy, grupy docelowe.

Na dużym poziomie ogólności wywodząc to kultów greków mamy  religię wysoka dla elit [kult Dionizosa który adaptują Gnostycy] oraz religie dla mas oraz kulty inwazyjne.

Podobnie może dzielić herezje [jak towar o danym czasie przydatności, jakości wykonania] które są w ofercie dla elit [nie trafiona oferta Bahaizm], mas [arianizm] , wybranych społeczności [szkoły sufickie] i dla wrogów lub obszarów do podboju [np. lamaizm, wahabizm].

Jeżeli przyjmujemy że wędrówki ludów to kupieckie kampanie handlowe celem zdobycia/utrzymania rynku to prądy religijne są inną formą kampanii handlowych tych samych gildii kupieckich.

Taka perspektywa daje inne wnioski niż opisują to religioznawcy.

Wtedy nie dziwi fakt Egipt na przestrzeni wieków staje się kolebką gnostyków, druzów a Persja – manechiczyjów, jazydów.

Czysto merkantylne podejście ku dobru danej gildii – pozwala zestawiać razem mormonów i karaimów jako sekty kreowane do obsługi ksiąg kupieckich.

Kontrola szlaku handlowego to też kontrola obecnych na nim kultów religijnych, symboliki gildii, oraz komiwojażerów konkurencji.

Nestorianie – są jak pałeczka w sztafecie herezji na szlaku tuż przed nim byli manichejczycy a po nich miejsce zajęły bractwa sufickie jak Nakszbandijja.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @OjciecDyrektor
17 lutego 2022 09:46

Co to są" kulty inwazyjne"? Obce, tak? Czemu one "inwazują"? W jak8m celu? Tak dla sportu?

No nie. Cel jest, tylko sie go ukrywa za jakimis parawanami, ktorw biedni religioznawcy traktuja serio. To tak jak u Chestertona - gdzie madry człowiek ukryje liść? W lesie. A jak nie ma lasu? To go zasadzi. ...no i sadzą ten las, a my myślimy że to leśnicy  

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @emirobro 17 lutego 2022 04:05
17 lutego 2022 09:54

Wie Pan, co mnie przyprawia o zawrót głowy? I chyba do k9nca życia mnie bedzie przyprawiac. Ano to, że przy pom8cy Hunów Mediolan zaszantażował cała Eurazję od Atlantyku poprzez O. Indyjski aż po Pacyfik. I to 1600 lat temu. A dziś  fachowcy  ględząc o nowoczesnym podejściu  do sztuki  militarnej yżywaja terminu "one-singular battlefield" na określenie  Eurazji.  To jest odgrzewanie starych  kotletów  z czasów Hunów  hak widać. Nowoczesnosc to tak naprawde staroczesnośc, tyle że wyjeta z rekawa dopuero wtedy, gdy wsztacy zapomną o tej starej nowoczesności . 

 

Niech Pan przemyśli tych Hunów...bo to chyba  najważniejsze spostrzeżenie  w tej notce na aktualne  czasy.

zaloguj się by móc komentować

Nieobyty @OjciecDyrektor 17 lutego 2022 09:46
17 lutego 2022 11:04

Chyba piszemy o tym samym.

Kult inwazyjne – są wspieranym z zewnątrz ruchem religijny który ma destabilizować czy kontrolować tereny uznane przez daną gildię jako wrogie a przeznaczone do podboju lub kontroli.

W zależności od kręgów kulturowych – jest to stara herezja w nowej formie [np. herezje protestanckie – obecnie Pentekostalizm w Ameryce Południowej ] czy są to herezje które utrzymuje się w formie szczątkowej a po potem w danym czasie ekspandują [herezje w prawosławiu – skopcy, chłyści ].

Wracając do szlaku – mamy ludy mongolskie którzy przyjmują buddyzm w wersji lamaizmu – i to jest ten kult inwazyjny – w ujęci roli gildii nie tyle pacyfikuje ten etnos ale wzmacnia system kontroli gdyby złożono mu ponownie ofertę opuszczenia stepu.

Gdy układ gry dokonuj zmiany to fizycznie dopuszcza się ludobójstwa Dżungarów a potem jest spokój w korytarzu i wtedy Państwo Środka czeka na inwazję od strony morza .

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @OjciecDyrektor 16 lutego 2022 20:47
17 lutego 2022 12:37

Oj była znana. Jest taki periplus niejakiego Marcjana z Heraklei (IV w. po Chr.), geografa który skompilował wcześniejsze dostępne prace z I w. po Chr. Pewnie powtarza też Ptolemeusza, który też pisał o ujściu Wisły. Klasyczny periplus to rodzaj mapy zawierającej bardziej informacje handlowe, podczas gdy portolany nie odnotowywały nic poza wiedzą nawigacyjną.  Marcjan podaje m.in. ile miast i portów które miały się w tym rejonie (zwanym Sarmacją) znajdować.  I tak pal licho to wszystko - zastanawia fakt, że tam wszystko jest ładnie policzone w stadionach.

Można sobie poczytać po angielsku na google books tutaj, o ujściu Wisły jest od strony 39. 

https://books.google.pl/books?id=kjN_AAAAMAAJ&printsec=frontcover&source=gbs_ge_summary_r&cad=0#v=onepage&q&f=false

 

 

zaloguj się by móc komentować

Paris @OjciecDyrektor 17 lutego 2022 09:54
17 lutego 2022 14:15

Dokladnie   tak  wlasnie  mysle,  ze...

...  ta  cala  deta  "nowoczesnosc"  to   tak  naprawde  STAROCZESNOSC  !!!

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @ahenobarbus 17 lutego 2022 12:37
17 lutego 2022 20:49

Dziekuje. To powinno zamknąć usta niedowiarkom, szukajacym przyczyn nagłych katastrof, upadków imperiów w klimacie czy innych" rdzeniach pni lodowców na Grenlandii "..:)

Świat w starożytnosci był policzony co do hektara i mowy nie było o fuszerce w planowaniu i koordynacji. 

Tylko nam sie wciska kity, że to byli tacy troche inteligentniejsi neandertalczycy.

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @OjciecDyrektor 17 lutego 2022 20:49
17 lutego 2022 22:46

Swego czasu Niemce zrobiły badania dzieł geograficznych Ptolemeusza i w sumie to nie było tam jakichś wielkich przekłamań. Oczywiście można mieć pewne wątpliwości co do niemieckich intencji ale warto spojrzeć na tę mapę. 

 

https://www.salon24.pl/u/adamfularz/254068,odkodowano-wspolrzedne-antycznej-mapy-polski-ze-150-roku-n-e

Przy okazji Marcjan ani Ptolemeusz nie mówią nic o żadnej wielkiej lechii.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @ahenobarbus 17 lutego 2022 22:46
17 lutego 2022 23:34

Nie mówia o wielkiej lechii, bo Słowianie zostali sprowadzeni w ok. 525 na niziny naddunajskie i dopiero tworzyc zaczeli swoje plemienne panstewka, posuwajac sie mniej wiecej tym samym szlakiem co Wizygoci w 376-410i  na wysokosci dzisiejszej Słowenii i płn. Chorwacji wkroczyli do Panonii a potem na Morawy i Czechy (kształt państwa Samona i Państwa Wielkomorawskiego bardzo dobrze oddaje ich pierwsze zalążki państwowości). Moim zdaniem do mit, że Słowuanie pochodzą z terenów dzisiejszej Rusi. Ekspansja pierwotna szła z Panonii i Czech na Połabie i dopiero odbicie sie od frankijskiej ściany (która chciano sforsować z marszu) spowodowało rozlanie sie na wschód (prosze zwrocic uwage, że celem minimum było odciecie Franków od Bałtyku - i to się udało). Gdyby ekspansja szła ze wschodu to jakim cudem  Słowianie doszluby nad M. Egejskie i w ogóle Bałjany? Musieliby najpierw sfirsowac Karpaty od północy i przejsc przez tereny Gepidów i Longobardów - a to przecież skonczyłiby sie krwawą walka, po ktorej nie byliby w stanie atakowac Bizancjum. 

Jedyny logiczny szlak ekspansji to szlak wizygocki. I to jest piekne, że eidac te reke która im pomagała. Ta reka usuneła z ich drogi Longobardów, ktorzy z gracja skłoniwszy sie Słowianom gdzies pod Klagenfurtem, ustapili im miejsca mówiąc "śmiało, droga wolna aż do Bałtyku, a Awarów sie nie lekajcie - te dziwne chlooska z warkoczykami to nasi-swojacy" 

 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować